Po dzisiejszych obradach zarządu PZPN pojawiły się sensacyjne pogłoski, że wierchuszka związku - poza przypadkiem ŁKS Łódź i innymi, mniej ważnymi - zajmowała się jakoby także trzema klubami, które już wkrótce mają być ukarane za ustawianie meczów w przeszłości. Sprawa dotyczy ponoć Cracovii, PGE GKS Bełchatów i Odry Wodzisław.
Całość jest bardzo tajemnicza, bo trzech działaczy biorących udział w obradach zarządu powiedziało nam, że była o tym mowa (a wszyscy zostali zobowiązani do utrzymania sprawy w tajemnicy), a dwóch innych przysięga, że niczego takiego nie było...
Osoba, która w PZPN odpowiada za karanie za korupcję i która rozpoczyna postępowania w tych sprawach, czyli prokurator związkowy Wojciech Petkowicz (nieobecny dziś na zarządzie) z jednej strony kategorycznie zaprzecza, by organy dyscyplinarne związku zajmowały się jakimikolwiek nowymi klubami, ale z drugiej przyznaje, że kilka dni temu prowadząca śledztwo w aferze korupcyjnej prokuratura we Wrocławiu wysłała do PZPN przesyłkę z dokumentami.
Petkowicz twierdzi jednak, że po pierwsze - nikt poza nadawcą nie może wiedzieć co jest w przesyłce, po drugie zaś - wcale nie jest pewne, czy są to dowody przeciw klubom. Wyjaśnia jednocześnie, że w tej chwili nie prowadzi żadnych postępowań związanych z ustawianiem meczów przez kluby pierwszoligowe. - Jeśli chodzi o kluby, w tej chwili toczy się sprawa wyłącznie Motoru Lublin, jeśli chodzi o graczy, Piotra Reissa - mówi Petkowicz.
"Wylewni" działacze PZPN zdradzają jednak, że prokuratura we Wrocławiu zebrała materiały na trzy kluby pierwszoligowe, a komórki dyscyplinarne związku jeszcze w tym sezonie wydadzą na nie wyroki. Cracovia, PGE GKS Bełchatów i Odra Wodzisław - bo o te kluby chodzi - mają zostać ukarane minusowymi punktami i grzywnami. Od 1 lipca, w myśl ubiegłorocznej uchwały abolicyjnej, nie można już degradować klubów za czyny korupcyjne popełnione przed 30 czerwca 2005 roku.
Więcej w specjalnym serwisie Sport.pl poświęconym korupcji w futbolu czytaj tutaj ?
