Tour de France: Młodsze nogi Contadora wygrały w stylu Armstronga

- Tak samo szybkie pedałowanie, taka sama determinacja, ale inny zawodnik na siodełku - pisze ze Szwajcarii o niedzielnym etapie Tour de France korespondent agencji Associated Press. Rewlacyjny Alberto Contador znokautował rywali w końcówce pierwszego alpejskiego etapu i ma już ponad półtorej minuty przewagi nad drugim w klasyfikacji Lancem Armstrongiem.

Zobacz ucieczkę Contadora na Zczuba.tv  ?

Contador zaatakował na sześć kilometrów przed metą etapu w szwajcarskim kurorcie Verbier. Odjechał rywalom z taką łatwością, z jaką robił to kilka lat temu Armstrong.

Był bardzo zdeterminowany. Publiczność, która stała zbyt blisko toru jazdy, spotykała się z grymasem twarzy i niezadowoleniem Hiszpana. Nikt i nic nie mogło przeszkadzać mu w drodze po upragnioną żółtą koszulkę.

- Lance Armstrong był moim idolem, ale pokonanie go dzisiaj nie było ważne, był jak każdy inny kolarz. To wielki zaszczyt, że będzie dla mnie pracował - mówił nowy boss Touru na mecie 15 etapu.

W ostatnich dniach pojawiało się sporo niejasności wokół ekipy Astana, w której stratują obaj kolarze. Nie było wiadomo kto ma być liderem ekipy. Teraz nikt już takich wątpliwości nie ma, a z Contadora bije optymizm i pewność siebie.

Z kolei Amerykanin już się chyba pogodził z porażką. Ostatnie wzniesienia niedzielnego etapu pokonywał zbliżając się do limitu fizycznej wytrzymałości. Jego nogi są o 11 lat starsze od nóg Contadora i to właśnie Hiszpan jest w tej chwili głównym kandydatem do pobicia rekordu Armstronga - siedmiokrotnego wygrania Tour de France.

Contador wygrywa i jest liderem - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.