Leo: Niech dadzą znak, że zależy im na kadrze

PRZEGLĄD PRASY. Selekcjoner reprezentacji Leo Beenhakker mówi w wywiadzie dla "Dziennika", że chce, aby Robert Acquafresca i Sebastian Boenisch udowodnili, że chcą grać dla Polski. - Niech złożą dokumenty wymagane do wyrobienia paszportu. Niech pokażą swoje intencje. Niech mi dadzą jakikolwiek znak, że im zależy. Wtedy na pewno coś się zacznie dziać.

Holender jest zdania, że to nie on powinien nalegać na piłkarzy, by zaczęli starać się o paszport naszego kraju. - Widzę, że znowu to ja jestem czarnym charakterem. Bo namawianie na przyjęcie obywatelstwa jest oczywiście moją rolą, a nie rodziny, kolegów, samego zawodnika, czy działaczy. To oczywiście ja zawalam sprawę, bo nie chcę pojechać do Boenischa czy Acquafreski - mówi Leo.

Trener wyznaje, że musi zajmować się zawodnikami, których w chwili obecnej może powoływać do kadry. - Co nam przyjdzie z tego, że wybiorę się do Boenischa czy Acquafreski i zacznę ich namawiać? Nie mam pojęcia, kiedy mógłbym z nich skorzystać. Jeżeli tylko będą mieli papiery, obaj są niezwykle serdecznie widziani.

Jako przykład Beenhakker podaje Ludovica Obraniaka, który pokazał swoje intencje i w ten sposób udowodnił, że zależy mu na kadrze. - Zaczął wyrabiać paszport, robił wszystko, by go dostać. I teraz będę mógł go sprawdzić - wyznaje selekcjoner. Nie przeszkadza mu nawet fakt, że Obraniak nie wie nawet kto jest trenerem polskiej reprezentacji.

Kto chce kupić Obraniaka - czytaj tutaj ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.