Łatwe derby dla Startu

I liga żużla: Start Gniezno - PSŻ Poznań 67:25 w meczu, w którym wszystko było jasne już po pierwszym okrążeniu.

Starcia poznańsko-gnieźnieńskie mają krótką, ale burzliwą historię. Dwa lata temu dramatyczny bój tych zespołów zakończył się triumfem poznaniaków i ich utrzymaniem w I lidze, gnieźnian w konsekwencji skazał na degradację. W tym roku wiele wskazuje na to, że PSŻ i Start też będą się bronić przed spadkiem z ligi.

Gdyby wnioskować na podstawie dwumeczu poznańsko-gnieźnieńskiego, lepszą drużyną jest Start, który w Poznaniu przegrał tylko 42:48. Wczoraj, u siebie, gnieźnianie byli bezlitośni i wręcz rozgromili rywali. Zdobycie zaledwie 25 pkt jest kompromitacją Skorpionów, których w Gnieźnie dopingowała kilkusetosobowa grupa fanów.

Szkoda tylko, że mecz na stadionie Startu był tak mało ciekawy. W ostatnim tygodniu w Starcie zmienił się trener (Mirosława Kowalika zastąpił Leon Kujawski), ale nie zmienił się sposób przygotowywania nawierzchni. Na twardym, niemal betonowym torze emocje kończyły się w zasadzie po pierwszym okrążeniu. Kto szybciej wyjechał spod taśmy startowej i zdołał przed rywalem złożyć ciało i motocykl w pierwszy łuk, ten jako pierwszy dojeżdżał do mety. Wyjątków od tej zasady nie było, mało ścigania było też za plecami prowadzących stawkę. I tylko w drugim wyścigu, w którym Peter Ljung ze Startu wściekle atakował Norberta Kościucha, było nieco walki. Szwed nie odpuścił przez trzy okrążenia i dopiął swego na ostatnich metrach - minął Kościucha o błysk szprychy, dojechał do mety drugi i zebrał zasłużone brawa od gnieźnieńskich kibiców.

W dalszej części meczu było już tylko gorzej dla gości. Większość wyścigów przegrywali podwójnie, bo ponosili porażkę w startach na gnieźnieńskim torze. A potem nie byli już w stanie dogonić odjeżdżających w siną dal rywali. W tej sytuacji nawet joker (był nim Zbigniew Suchecki) ani rezerwy taktyczne nie mogły przynieść zmiany rezultatu. Po jedenastym wyścigu spiker nie pytał już kibiców, kto wygra, ale kto wygrał mecz. Odpowiedź była oczywista i brzmiała: Start.

Po tym jak gnieźnianie rozgromili poznaniaków, skasowali też punkt bonusowy za lepszy bilans dwumeczu.

Start Gniezno - PSŻ Poznań 67:25

Start: Ljung 11 (2,2,2,2,3), D. Cieślewicz zz, K. Jabłoński 15 (3,3,3,3,3), Paluch 11 (2,2,2,3,2), Słaboń 11 (3,3,3,2), K. Gomólski 7 (3,2,0,2), Sitera 5 (2,1,2), M. Jabłoński 7 (0,1,3,3).

PSŻ: Kościuch 9 (1,1,2,3,1,1), Jankowski 5 (3,0,0,1,1), Szczepaniak 1 (0,1,0,0), Suchecki 5 (1,4,0,w), Trojanowski 2 (w,1,1), Stróżyk 0 (u,0,0), Kajoch 3 (1,1,1), Klecha 0 (0,0)

Copyright © Agora SA