Nick Heidfeld w GP Wielkiej Brytanii ruszy dopiero z 15 miejsca. Mimo słabych wyników, niemiecki kierowca nie chce jeszcze spisywać sezonu na straty.
- Na torze Nürburgring udoskonalenia będą większe, niż te na Silverstone, a do końca sezonu planujemy jeszcze jeden albo dwa większe skoki pod względem rozwoju. Jak zazwyczaj będą to udoskonalenia aerodynamiczne - mówi Niemiec.
Zdaniem Nicka Heidfelda zespoły, które w tym sezonie nie zamontowały w swoim bolidach nowej technologii KERS, miały szczęście.
- Przypuszczam, że niektóre z zespołów, które nie używały KERS od początku sezonu, podjęły taką decyzję, ponieważ nie miały możliwości opracowania takiego systemu. Brakowało im czasu, pieniędzy i innych rzeczy. Wygląda na to, że dopisało im szczęście, ponieważ teraz widać, że samochody są lepsze bez systemu KERS. U nas prawdopodobnie przy pracach nad samochodem źle obliczono negatywne skutki, które niesie ze sobą zamontowanie KERS. Przez to straciliśmy docisk aerodynamiczny, mieliśmy problemy z rozłożeniem masy, a środek ciężkości był położony wyżej - dodaje Heidfeld.
BMW postanowiło niedawno, że w bieżącym sezonie rezygnuje z korzystania z KERS.
Było lepiej i Kubica znów niezadowlony z bolidu Przeczytaj cały wywiad z Nickiem Heidfeldem na F1.pl >