Fyrstenberg z Matkowskim wygrali turniej w Eastbourne!

Najlepszy polski debel Mariusz Fyrstenberg - Marcin Matkowski, wygrał swój pierwszy turniej ATP na nawierzchniach trawiastych.

Polacy pokonali w finale Aegon International (pula 450 tys. euro) parę Travis Parrott (USA) - Filip Polasek (Słowacja) w dwóch setach 6:4,6:4Mecz trwał godzinę i cztery minuty.

Turniej w Eastbourne jest generalną próbą przed rozpoczynającym się w niedzielę wielkoszlemowym Wimbledonem. Warszawsko-szczecińska para w finale zagrała niemal idealnie.

Polacy zdominowali rywali serwisem. W pierwszym secie na 24 własne serwy - tylko trzy razy nasi musieli korzystać z drugiego podania.

- Tak trzeba grać na trawie. Mniej rotacji, za to silniejszy serw daje przewagę w grze - uważa Matkowski.

Już na początku seta polska para miała okazję na przełamanie rywali. Wówczas jeszcze Parrott i Polasek zdołali się obronić. Jednak z kolejnymi gemami wyraźnie było widać, że zdobywanie punktów znacznie łatwiej przychodzi naszym tenisistom niż ich rywalom. Przy własnym serwisie Polacy przegrywali góra jedną piłkę. Przełamali przeciwników w idealnym momencie, gdy na tablicy był remis 4:4. Potem dołożyli do tego kolejnego gema i było 1:0 w setach.

Amerykanin i Słowak jeszcze nie otrząsnęli się po pierwszej partii, gdy w drugiej było 2:0. Tym razem nasi zawodnicy dokonali tego, co im się nie udało w pierwszym secie, czyli zdobyli breakpointa już w pierwszym gemie. A dokładnie rywale go oddali popełniając bład za błędem przegrywając gema do zera. Nasi dalej grali pewnie i spokojnie przy własnym serwisie zdobywając kolejne punkty. Było 3:1, 4:2, 5:3, by mimo nieco słabszych statystyk serwisu wygrać ponownie 6:4.

Polacy zrewanżowali się Parrottowi i Polaskowi za porażkę w marcowym turnieju ATP Tour Masters 1000 w Miami.

- Dzięki tamtemu meczowi wiedzieliśmy jak rywale grają i na co ich stać. W Miami przegraliśmy, bo ja rozegrałem jeden z najgorszych swoich meczów w karierze. Teraz obaj z Mariuszem gramy dobrze - przyznaje Matkowski.

Wcześniej - w pierwszej rundzie turnieju w Eastbourne (pula 450 tys. euro), Matkowski i Fyrstenberg wygrali z Lukasem Dlouhym (Czechy) i Leandrem Paesem (Indie) - triumfatorami zakończonego tydzień temu French Open.

Za wygranie turnieju w Eastbourne nasz duet zdobył 250 pkt. rankingowych i 12 750 euro do podziału.

Frytka i Matka przez lata zapewniali, że nie przepadają za grą na nawierzchni trawiastej. Do Wimbledonu podchodzili z marszu.

- Tym razem jest inaczej - przyznaje Matkowski. - Potraciliśmy sporo punktów na początku sezonu i postanowiliśmy dobrze przygotować się do turnieju wimbledońskiego. Stąd występ w dwóch turniejach poprzedzających. Jak widać po wynikach jesteśmy w niezłej formie i liczymy też na dobre wyniki w Londynie.

Mariusz Fyrstenberg - Marcin Matkowski (Polska) - Travis Parrott (USA) - Filip Polasek (Słowacja) 6:4, 6:4

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.