Howard Webb znowu w centrum uwagi - Egipt prostestuje

Drużyna narodowa Egiptu złożyła protest po przegranym 3:4 meczu z Brazylią w Pucharze Konfederacji. Egipcjanom chodzi o decydującą o losach meczu decyzję sędziego Howarda Webba. Brytyjczyk podyktował w doliczonym czasie gry rzut karny, ale zrobił to bazując na nagraniu wideo.

Gdy wydawało się, że Egipcjanie dowiozą do końca meczu sensacyjny remis Al-Muhammadi popełnił katastrofalny błąd. Piłkarz wybił piłkę z linii bramkowej, zrobił to ręką więc dostał czerwoną kartkę. Sędzia Webb słusznie podyktował rzut karny, ale zdecydował się na podjęcie takiej decyzji dopiero po upływie kilku minut.

Trener Egiptu Hassan Shehata zdecydowanie podkreślił na konferencji prasowej, że nikt z jego ekipy nie kwestionuje słuszności decyzji podjętej przez brytyjskiego sędziego. Jednocześnie jednak przypomina, że najpierw zarówno Webb, jak i sędzia liniowy sygnalizowali rzut rożny. Sędzia zdecydował się na odgwizdanie karnego po skontaktowaniu się z czwartym arbitrem, który miał dostęp do powtórek.

- Na tyle, na ile jestem świadomy, nie ma zasady zezwalającej na korzystanie z dowodów wideo. Nie sprzeciwiamy się decyzji sędziów, ale drodze na jakiej została ona podjęta. Chyba, że zasady zostały zmienione i nikt nam o tym nie powiedział - ironizował Shehata.

Brazylia pokonała Egipt 4:3 po dobrym stylowo meczu obu drużyn. Mistrzowie Afryki grali bez kompleksów wobec bardziej utytułowanego przeciwnika i po kapitalnym początku drugiej połowy, próbowali utrzymać zadowalający ich remis do końcowego gwizdka.

Turniej o Puchar Konfederacji jest nazywany "małym mundialem", bo rozgrywa się go na rok przed mistrzostwami świata w kraju, który będzie ich gospodarzem. O zwycięstwo walczą mistrzowie poszczególnych kontynentów.

Brazylia pokonała Egipt - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.