Kolejny finał Pucharu Polski w Chorzowie

Tym razem o trofeum zagrają o futsalowcy

Kilka tygodni temu o Puchar walczyli na Stadionie Śląskim piłkarze Ruchu i Lecha Poznań. Teraz przed szansą na zwycięstwo stoi Clearex Chorzów, który rywalizuje w finale z drużyną z Pniew.

- Za nami najsłabszy ligowy sezon w historii klubu [6. miejsce - przyp.red.]. Puchar Polski to szansa na osłodę ostatnich, przeciętnych miesięcy - mówi Zdzisław Wolny, prezes klubu z Chorzowa.

Niedzielne spotkanie to rewanż. W pierwszym meczu górą był zespół z Wielkopolski, który wygrał 3:0. Bohaterem tamtego spotkania był mołdawski bramkarz zespołu z Pniew Nicolae Neagu. - Bronił w niesamowitych sytuacjach. To był jego dzień. Nie sądzę, żeby w Chorzowie miał tyle samo szczęścia - dodaje Andrzej Szłapa, kapitan śląskiej drużyny. Za Cleareksem przemawiają statystyki - Akademia Futsal Club w hali chorzowskiego MORiS-u jeszcze nigdy nie wygrała. Zespół z Chorzowa stoi przed szansą na drugi Puchar w historii klubu. Trofeum z roku 2004 stoi w gabinecie prezesa Wolnego. - Spoglądam na ten puchar niemal każdego dnia. Zapewniam, że obok znajdzie się miejsce na kolejną statuetkę - uśmiecha się Wolny.

Niedzielny mecz będzie też okazją by nagrodzić osoby "Zasłużone dla Cleareksu". Takich będzie aż jedenaście. Poczynając od Mariana Janty, pierwszego kapitana Cleareksu, a kończąc na Marku Koplu, prezydencie Chorzowa. Statuetkę zaprojektowaną i wykonaną przez krakowskiego artystę Mariusza Wasilewskiego odbierze też rodzina Tomasza Szeji - zmarłego pięć lat temu byłego piłkarza Cleareksu i Piasta Gliwice.

Początek niedzielnego meczu o godzinie 18.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.