Kuszczak: Zostaję w Manchesterze ?
Kapitan mistrzów świata z 1970 r. jest zniesmaczony tym, że United podkrada najlepszych młodych Brazylijczyków, jeszcze zanim ci zdążą zagrać dla klubów we własnym kraju.
"Czerwone Diabły" dopięły ostatnio transfer 17-letniego obrońcy Dodo z Corinthians za 5,4 mln funtów. Zawodnik nie zagrał jeszcze ani jednego całego meczu.
- To zniewaga, że pozwala się United na gwałcenie brazylijskiego futbolu - mówi Alberto. - Wielkie drużyny mają pieniądze i mogą sobie podbierać naszych najlepszych graczy. To wielki problem w Brazylii. Kluby nie są w stanie ich zatrzymać, bo jeżeli są dobrzy, mogą zarobić znacznie więcej w innych krajach - martwi się mistrz świata. - Powinni zmienić prawo tak, żeby dopiero w wieku 20-21 lat można było wyjechać z kraju do Europy.
Dodo, uważany za najlepszego młodego obrońcę w Brazyli, jest w połowie własnością Corinthians, a w połowie inwestora Traffic Football Management.
United ubiło interes w zeszłym roku właśnie z tą firmą. Manchester otrzymał prawo do bycia pierwszym zainteresowanym w przypadku 120 wychowanków akademii Sao Paulo.
Przed Dodo do mistrzów Anglii w zeszłym roku trafili bliźniacy Fabio i Rafael.
Przez exodus na Wyspy obniża się poziom ligi brazylijskiej, która dla wielu tamtejszych obywateli jest największą radością w życiu. Dlatego Carlos Alberto wzywa do zatrzymania tego trendu.
- FIFA musi coś zrobić - mówi. - Ma obowiązek ratować piłkę nożną. Gdybyśmy tylko mieli warunki, aby zatrzymać u nas tych piłkarzy, byłoby o wiele lepiej - żali się brazylijska legenda. - Trzy albo cztery lata temu kluby musiały płacić zespołom, jeśli chciały ich piłkarzy. A teraz wiele talentów jest własnością agentów i kluby nie mogą sobie na nich pozwolić.
Nastoletni Polacy zagrają w Chelsea?