Robert Kubica i Nick Heidfeld w kwalifikacjach do niedzielnego wyścigu F1 o GP Turcji zajęli odpowiednio 10. i 11. miejsce. To zdecydowanie lepsze wyniki, niż w kilku ostatnich wyścigach gdzie kierowcy BMW plasowali się pod koniec stawki. Heidfeld, mimo znacznej poprawy, nie jest do końca zadowolony.
- Mam mieszane uczucia na temat dzisiejszych czasówek. Z jednej strony irytuje mnie fakt, że nie wszedłem do ostatniej kwalifikacji z powodu tak małej straty, ale ogólnie cieszy mnie postęp, jaki zrobiliśmy - powiedział Nick Heidfeld.
Niemiecki kierowca mówi również, że szansa na wejście do ostatniej sesji kwalifikacji była duża.
- Samochód był wystarczająco szybki, aby wejść do Q3. Przed moim ostatnim wyjazdem w Q2 byłem siódmy, ale potem utknąłem za innymi kierowcami w ostatnim sektorze na okrążeniu wyjazdowym. Biorąc pod uwagę charakterystykę tegorocznych opon, to wystarczyło, aby przestały się odpowiednio rozgrzewać. W konsekwencji moje okrążenie było zrujnowane - dodaje Niemiec.
Na pierwszym miejscu w kwalifikacjach uplasował się Sebastian Vettel, tuż przed Jensonem Buttonem. Robert Kubica po raz pierwszy pojedzie w bolidzie wyposażonym w podwójny dyfuzor opowiada.
Początek wyścigu o GP Turcji w niedzielę od 14. Relacja Z czuba i na żywo na Sport.pl.
Robert Kubica: W Turcji jest jeden taki zakręt ?