Według radia Cadena SER kluby zgodziły się na kwotę transferu wysokości 65 milionów euro. Kaka grałby w Madrycie przez pięć lat, zarabiając tygodniowo 175 000 euro (co daje dziewięć milionów rocznie).
- Nie wiem czy zdołamy go zatrzymać, gdyż zaoferowali mu naprawdę duże pieniądze - powiedział właściciel Milanu Silvio Berlusconi włoskiej agencji Ansa chwilę przed ogłoszeniem rewelacji przez Cadenę.
Sam zawodnik jeszcze niedawno podkreślał, że chce grać dalej w Mediolanie i nigdzie się nie wybiera. - Mówię to ostatni, ale to naprawdę ostatni raz: nigdzie nie odchodzę. Ogłaszam milionom fanów Milanu, że zostaję w klubie. Proszę, dajcie mi już spokój - mówił Kaka we wtorkowym wywiadzie dziennikarzom La Gazzetta dello Sport.
Rzecznik zaprzecza, Milan nie komentuje
- Mogę zapewnić, że Hiszpanie i Milan jak dotąd nie osiągnęli porozumienia - oświadczył rzecznik prasowy zawodnika Diogo Kotscho. - Kaka posłucha propozycji Realu i zdecyduje czy ją przyjąć - zaznaczył jednak.
Na oficialnej stronie Milanu ukazała się informacja że dyrektor generalny klubu Adriano Galliani przebywa w Madrycie, jednak oficjalnym powodem jego wizyty jest ekskluzywny obiad z okazji wyboru Florentino Pereza na prezydenta Realu.
Kontratak Chelsea
We wtorek wieczorem hiszpański dziennik "AS" podał, że do walki o Kakę stanęła Chelsea. Klub z Londynu miał przebić 64,5 miliona Euro oferowane według gazetą przez Real. Trenerem Chelsea został Carlo Ancelotti, trenujący dotychczas Kakę w Milanie.
27-letni piłkarz jest obecnie na zgrupowaniu brazylijskiej reprezentacji, gdzie przygotowuje się do meczu z Urugwajem.
"Zostaję w Milanie" zarzekał się Kaka ?
