Jan Blecharz, psycholog pracujący z Adamem Małyszem: - Tak. Pracujemy w grupie i trening psychologiczny ściśle wiąże się ze sportowym. Cieszę się, że taki trening stał się czymś normalnym.
- Mamy rozpisany plan zajęć aż do ostatniego dnia igrzysk olimpijskich i jest on realizowany. W Ramsau udało się to w stu procentach.
- Adam jest profesjonalistą. Nauczył się panować nad emocjami.
- Tak. Istnieje monitoring psychologiczny. Oceniamy osiągnięcie celu subiektywnie i obiektywnie za pomocą odpowiednich pomiarów.
- Z pewnością. To bardzo podniosła chwila, na którą każdy sportowiec czeka cztery lata. Przecież wiadomo, że życie sportowca to czteroletnie przygotowanie do igrzysk, zakończone tą imprezą.