Serie A: Maldini odchodzi. Ancelotti raczej też

Milan przegrał z Romą 2:3 i wciąż nie awansował do Ligi Mistrzów. Jego legendarny kapitan na smutno żegnał się z San Siro. Na ten stadion w roli trenera prędko nie wróci też prawdopodobnie Carlo Ancelotti.

Zobacz pożegnanie Maldiniego - na Z czuba.tv ?

Od trzech sezonów dawał się uprosić i odwoływał decyzję o zakończeniu kariery, tym razem, choć zwierzchnicy znów naciskają, uprosić się już ponoć nie da. W niedzielę Paolo Maldini wystąpił na San Siro po raz ostatni. W czerwcu skończy 41 lat, po blisko ćwierć wieku chce zamknąć służbę w Milanie na okrągłych 900 meczach. Kiedy debiutował, Polskę dławił jeszcze komunizm, o wynalazku internetu słyszeli tylko wojskowi i naukowcy, telefony komórkowe pokazywali w tych samych filmach, które opowiadały o teleportacji.

Gdyby ogłoszono pożegnanie ze stadionem San Siro i jego rozbiórkę, poruszenie nie byłoby większe.

Był jednym z najwybitniejszych obrońców w historii, wybierano go - co na tej pozycji niemal się nie zdarza - na najlepszego gracza świata. Przeszedł przez wszystkie ery Milanu nowoczesnego, stworzonego przez Silvia Berlusconiego. Z trenerskimi gigantami Sacchim, Capello oraz Ancelottim pięciokrotnie zdobył Puchar Europy. Jeszcze w bieżącym sezonie był najrówniej grającym obrońcą w drużynie. Już nikt nigdy w Milanie założy koszulki z jego numerem - trzy.

Nie ze względu na sportową klasę podziwiali go także rywale, a kilka tygodni temu podczas derbów Mediolanu hołd złożyli mu kibice Interu, którzy Milanu serdecznie nie znoszą. Na szacunek zasłużył nienaganną sportową postawą, lojalnością wobec klubu, wręcz staroświecką przyzwoitością. Jego motto: na boisku nie możesz pozwolić sobie na więcej niż poza boiskiem, nie przestajesz tam być człowiekiem, rodzice chcą, byś wszędzie zachowywał się porządnie.

Maldiniego wychowywał ojciec Cesare, również legenda Milanu i kapitan reprezentacji Włoch. Teraz wzrasta trzecie pokolenie. 13-letni Christian Maldini ćwiczy się w klubie również w roli bocznego obrońcy, młodszy Daniel na razie piłką się tylko - jak mówi tata - bawi.

Milan ma opuścić również Ancelotti. Stało się jasne, że trener stracił zaufanie Berlusconiego, odkąd ten ostatni publicznie obwinił go za kolejną przegraną walkę o tytuł. I w niedzielę zaufania raczej nie odzyskał. Gospodarze dwukrotnie doprowadzali do remisu z Romą, ale rywale - m.in. dzięki fantastycznym strzałom z rzutów wolnych Johna Arne Riise oraz Francesco Tottiego - wygrali 3:2.

Prasa jest niemal pewna - Ancelotti odejdzie do Chelsea, zastąpi go Leonardo. Brazylijczyk nigdy nie prowadził żadnej drużyny, ale pozwala zachować zasadę, że rossonerich prowadzi swój człowiek. To były gracz z San Siro, a potem działacz, który stał za wspaniale trafionymi transferami rodaków - Kaki oraz Alexandre Pato.

Prezes Adriano Galliani obiecywał, że jeśli piłkarze ostatecznie zagwarantują sobie awans do Ligi Mistrzów, w poniedziałek ogłosi ostateczną decyzję. Nie zagwarantowali. Jeśli w ostatniej kolejce przegrają z Fiorentiną różnicą dwóch goli, spadną na czwarte miejsce. A wtedy o LM będą się musieli bić w eliminacjach.

Spokoju nie ma też w Interze Mediolan, który w niedzielę przegrał w Cagliari, ale już wcześniej po raz czwarty z rzędu został mistrzem kraju. Zapraszany do Madrytu przez Florentino Pereza, przyszłego prezesa Realu, José Mourinho oświadczył - najpierw osobiście pracodawcy, potem publicznie - że na 99,9 proc. zostaje. Zostawił 0,01 proc. niepewności: "Real to jednak Real. Mała pokusa istnieje, przyznaję". Nie wiadomo, czy tylko w swoim stylu kokietuje, wiadomo, że zawarł w kontrakcie klauzulę pozwalającą mu zerwać umowę w dowolnej chwili, jeśli zapłaci 7 mln euro odszkodowania. A tyle Perez nosi prawdopodobnie w portfelu.

Massimo Moratti, który w portugalskim trenerze widzi fachowca zdolnego wreszcie wybić Inter na europejski szczyt, wpadł w furię. Chce podpisać z Mourinho nowy kontrakt (do 2012 roku), bez wprowadzających niepewność klauzul. Zdumieni całą sytuacją są wszyscy ludzie calcio, w końcu szkoleniowiec mediolańczyków patronował już dwóm transferom na przyszły sezon - ściągnięciu z Genoi argentyńskiego napastnika Diego Milito oraz brazylijskiego pomocnika Thiago Motty.

Włosi w ogóle przestraszyli się dalszego odpływu ligowych gwiazd. Sobotnia "La Gazzetta dello Sport" uderza okładką z panicznym tytułem "Italia oblężona", pod którym zamieszcza zdjęcia potencjalnych uciekinierów: Mourinho, Ibrahimovicia (chce go Barcelona), Ancelottiego (Chelsea), Kaki (Real), Trezegueta (Marsylia, choć Francuz to już gwiazda przygasła) oraz Lavezziego (Liverpool).

Liczby Maldiniego:

1026 - oficjalnych meczów, biorąc pod uwagę również reprezentację Włoch, rozegrał Maldini

26 - tyle zdobył trofeów uważanych za "główne" - 7 razy był mistrzem kraju, 5 razy zdobył Puchar Europy, 3 razy - Puchar Interkontynentalny, 5 - Superpuchar Europy, 5 razy - Superpuchar Włoch, 1 raz - Puchar Włoch

40 - goli uzbierał w Serie A (27 trafień), europejskich pucharach (3), Pucharze Włoch (1), reprezentacji (7). Sam uważa, że strzelił ich zdecydowanie za mało

3 - tyle zebrał czerwonych kartek. Dwie w lidze, jedną w towarzyskim turnieju Trofeo Berlusconi

Wyniki 37. kolejki:

LAZIO - REGGINA 1:0 (1:0): Zarate (26.)

ATALANTA - PALERMO 2:2 (0:1): Plasmati (50., 67.) - Succi (32.), Miccoli (75.)

CAGLIARI - INTER MEDIOLAN 2:1 (1:1): Cossu (34.), Acquafresca (71.) - Ibrahimović (8.)

CATANIA - NAPOLI 3:1 (1:1): Morimoto (41.), Mascara (88. karny), Valconieri (90.) - Bogliacino (27.)

CHIEVO - BOLOGNA 0:0

LECCE - FIORENTINA 1:1 (0:0): Tiribocchi (50.) - Jorgensen (90.)

SAMPDORIA - UDINESE 2:2 (2:1): Isla (32.), Cassano (44.) - D'Agostino (13. karny), Felipe (60.)

SIENA - JUVENTUS 0:3 (0:2): Del Piero (18., 89.), Marchisio (37.)

TORINO - GENOA 2:3 (1:1): Franceschini (40.), Bianchi (50.) - Milito (33. karny, 89.), Olivera (48.)

AC MILAN - AS ROMA 2:3 (0:1): Ambrosini (75., 81.) - Riise (36.), Menez (80.), Totti (85.)

Najskuteczniejsi:

23 - Ibrahimović (Inter), Di Vaio (Bologna)

22 - Milito (Genoa)

Ancelotti zmęczony spekulacjami - czytaj tutaj ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.