- Wolałbym powiedzieć tylko "dobra robota" Manchesterowi United, jako dobremu i wielkiemu klubowi. Spisali się bardzo dobrze - przyznał Benitez. - Przeważnie trzeba być uprzejmym i mieć szacunek do innego menedżera. Jednak podczas sezonu widzieliśmy wiele rzeczy, które mi się nie spodobały.
Hiszpan przypomniał, że Ferguson wpływał na sędziów i na ustalanie kalendarza spotkań, na co Ferguson odparł w grudniu, że musiałby być Freudem, by zrozumieć trenera Liverpoolu. Trener MU tradycyjnie wysyłał listy gratulacyjne trenerom, którzy pokonywali go w walce o tytuł w poprzednich latach.
Benitez odmówił także przyznania, że United było lepszym zespołem niż "The Reds" w trakcie sezonu. - Fakt, że mają więcej punktów od nas. Mają także fantastyczny skład, wydali mnóstwo pieniędzy w ostatnich 10-15 latach. Gdy płaci się 20 lub 30 milionów funtów za zawodników, to może być łatwiej - powiedział trener Liverpoolu.
- W meczach z nami mieli na ławce Ryana Giggsa, Paula Scholesa i Dimitara Berbatowa, więc mogli wprowadzić do gry zawodników takiej klasy, którzy robią różnicę. My mamy mniej takich zawodników - wyznał Benitez. - United wiele meczów wygrało 1:0, w następnym sezonie może się to zmienić. My wygraliśmy z nimi dwa razy w tym sezonie, co jest pozytywnym znakiem - bronił swojej drużyny Hiszpan.
Z kolei trener Arsenalu - Arsene Wenger pogratulował Fergusonowi mistrzostwa, po tym jak jego drużyna zremisowała 0:0 na Old Trafford. Francuz zaznaczył, że to bardzo ważne dla Premier League, że zwyciężył Manchester, który prezentuje "czysty futbol".
Więcej o tytule dla MU - czytaj tutaj ?