Janusz Wójcik: Nigdy nie zakrywałem twarzy

PRZEGLĄD PRASY: - Korupcja w polskiej piłce trwa już wiele lat, z każdą dekadą się udoskonalała. Ten, kto nie pasował do tych mechanizmów, był po prostu kasowany - mówi w wywiadzie udzielonym dziennikowi ?Polska? Janusz Wójcik, były selekcjoner zamieszany w aferę korupcyjną.

Były trener reprezentacji i srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie jest podejrzanym w aferze korupcyjnej. Sam jednak nie uważa siebie za aferzystę. - Takie były realia - mówi "Polsce". - A śmieszne jest to, że niektórzy mówią, że Świt w tamtym okresie - kopciuszek w Polskiej lidze - był odpowiedzialny za całe zło i występował jako główny motor korupcyjny.

Według Wójcika Świt nawet nie był dopuszczony "do tasowania kart". - W kasynie grali inni. I to o duże stawki - przekonuje były selekcjoner. - Każdy kto był w piłce: trenerzy, piłkarze, działacze, pracownicy klubów, czy nawet dziennikarze wiedzieli co się dzieje i gdzie.

Janusz Wójcik zapowiada też, że będzie bronił swojego imienia, nie chce też zakrywać twarzy, bo... zbyt dużo zrobił dla piłki. Według niego jeszcze wiele wątków związanych z korupcją nie zostało wyjaśnionych. I jeśli do tego dojdzie nikt nie będzie miał wątpliwości kto sterował korupcją w piłce.

Dlaczego podejrzani o korupcję piłkarze nadal grają? - czytaj tutaj ?

Copyright © Agora SA