Agnieszka Radwańska zaczęła w imponującym stylu. Grała bardzo spokojnie, dokładnie serwowała i jak na nią mocno. W pierwszym secie przełamała słynną rywalkę aż trzykrotnie i pewnie wygrała 6:1.
Schody zaczeły się w drugiej partii, w której Serbka wyraźnie przyspieszyła, zaczęła szukać uderzeń przy liniach i co gorsze potrafiła celnie trafiać. Taktyka przyniosła efekty. Mimo, że 20-letnia Radwańska nie grała słabiej, nie popełniała też większej liczby niewymuszonych błędów, przegrała drugiego seta, nie mając tym razem ani jednej szansy na przełamanie rywalki.
Trzeci set przypominał negatyw horroru, który zaserowała nam Radwańska dzień wcześniej w zwycieskim meczu z Aravane Rezai. Kwalifikantka z Francji przegrywała w III secie już 0:5, ale potrafiła wygrać pięć gemów z rzędu a potem doprowadzić do dramatycznego tie-breaku. Polka wygrała go 9:7.
W meczu z Ivanović to Radwańska miała w trzeciej partii gigantyczne problemy, było już 1:4 dla Serbki i miała podanie. Wtedy nastąpił zryw Radwańskiej. Wygrała pięć gemów z rzędu, trzykrotnie przełamała 7. na świecie Ivanović i wygrała cały mecz po blisko dwóch godzinach walki.
To w tym roku pierwsze wartościowe zwycięstwo Polki z wyżej notowaną tenisistką (i pierwsze z Ivanović - dotąd mierzyły się czterokrotnie). W ćwierćfinale w Rzymie Polka zagra prawdopodobnie z Venus Williams, z która przegrała kilka tygodni temu.
Najseksowniejsza sportsmenka? - Ana Ivanović! tutaj ?
