Dużo goli w meczach dziewczyn

I LIGA PIŁKARSKA KOBIET. Gryf Szczecin pokonał Kolejarza Łódź 3:1, a Olimpia Szczecin uległa Stilonowi Gorzów 2:3.

- Dla nas sprawa jest już jasna. Mamy dwie kolejki do końca i wydaje się, że sporą przewagę nad Rolnikiem. Musimy ją obronić i zająć te 2. miejsce. Będzie to sygnałem, że zrobiliśmy postęp, bo poprzedni sezon - w roli debiutanta w I lidze - zakończyliśmy na 3. pozycji. Teraz oczko wyżej, a za rok... już nic nie mówię - stwierdził Leszek Drozdowski, wiceprezes Gryfa Sediny.

Szczecinianki znały już wynik z piątku. Rolnik Biedrzychowice przegrał u siebie ze Stilonem Gorzów, który tym samym zapewnił sobie pierwsze miejsce na koniec rozgrywek i będzie grał w barażach o ekstraklasę. To oznaczało też, że Gryf utrzymał przewagę nad Rolnikiem. Teraz musi ją kontrolować.

Podopieczne Mariusza Misiury spotkanie z Kolejarzem zaczęły spięte. Możliwe, że wpływ na to miały kadrowe zmiany (np. etatową bramkarkę Annę Szymańską zastępowała młodsza Magdalena Jeż), szansę debiutu dostało też kilka innych zawodniczek w tym 15-letnia Natalia Silkowska. Najlepsze wrażenie zrobiły jednak reprezentacji kadry U-19. Emilia Zdunek, Aneta Legęć i Jolanta Siwińska zdobyły po bramce i Gryf wygrał w pełni zasłużenie. Warto dodać, że pierwszą bramkę zdobyły łodzianki, ale odpowiedź Gryfa była dosyć szybka. Wiceprezes klubu chwalił szczególnie Siwińską, która wróciła do gry po długiej kontuzji.

- Z nią prezentujemy inną piłkę. Więcej jest przemyślanych akcji, więcej zespołowej gry. Szkoda, że Jola nie mogła grać w pierwszych meczach wiosny, bo inaczej mogło to wyglądać. Przed meczem z Kolejarzem powiedzieliśmy sobie, że czas pokazać to, co potrafimy. Wcześniej potencjału nie pokazywaliśmy. Teraz się udało - podkreśla Leszek Drozdowski.

Już we wtorek (godz. 14, stadion przy Nehringa) Gryf zagra z mocnym Medykiem Konin w meczu 1/8 finału Pucharu Polski.

Nie wiedzie się za to Olimpii. Ona też czekała na wynik z Biedrzychowic, bo liczyła, że jak Stilon wygra w piątek, to w niedzielę w Szczecinie zagra słabiej. Tak się jednak nie stało. Gorzowianki chcą skończyć sezon z kompletem zwycięstw i ograły nasz zespół. Obie bramki dla Olimpii zdobyła Nataly Barlage.

Nasz zespół wciąż ma szansę na utrzymanie w I lidze. Musi jednak liczyć na dwie porażki MKS Tuszyn (ma 2 punkty więcej) oraz odnieść zwycięstwo w Biedrzychowicach lub na koniec rozgrywek z Poznaniakiem Poznań.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.