Panathinaikos prowadził już 23 punktami na początku trzeciej kwarty (51:28), ale o zwycięstwo musiał walczyć do końca. Gracze Zelijko Obradovicia w pierwszej połowie fantastycznie rzucali z dystansu (trafili osiem razy), dobrze grali ze swoimi środkowymi i, co najważniejsze, bardzo twardo bronili, ale po przerwie coś w tej dobrze funkcjonującej maszynie się zacięło.
CSKA, mistrzowie Euroligi sprzed roku, wzmocnili obronę - nie pozwalali rywalom na łatwe rzuty z dystansu, a w ataku raz po raz dogrywali piłkę pod kosz. Trzy minuty przed końcem tracili do Panathinaikosu już tylko pięć punktów, a po trójce Siskauskasa było już tylko 69:70, a na zegarze widniało tylko 26 sekund do końca.
Obie drużyny szybko przerywały akcję rywali faulem. Na osiem sekund przed końcem Sarunas Jasikevicius spudłował jeden z dwóch rzutów wolnych i piłkę, po czasie dla trenera Ettore Messiny, gracze CSKA wybijali z linii środkowej. Ostatnią akcję moskwianie zagrali na swojego superstrzelca - Siskauskasa, ale pod naciskiem obrońcy rzut tuż przed końcową syreną uderzył tylko w tablicę.
Panathinaikos odzyskał utracone przed rokiem mistrzostwo Euroligi. Co ciekawe, od 2006 roku tylko Panathinaikos i CSKA sięgały po najbardziej prestiżowe trofeum europejskiej koszykówki.
W meczu o trzecie miejsce Barcelona pokonała Olympiacos Pireus 95:79. Hiszpanie już po pierwszej połowie prowadzili 16. punktami i przewagę utrzymali już do końca. 20 punktów dla zwycięzców zdobył center David Andersen. Najskuteczniejszym zawodnikiem Olypiacosu był Lynn Greer, który przygodę z europejską koszykówką zaczynał w Polsce w Śląsku Wrocław.
Mecz o trzecie miejsce miał też polski akcent - jednym z arbitrów był sędzia Jakub Zamojski.
Wyniki:
Panathinaikos Ateny - CSKA Moskwa 73:71 (21:16, 27:12, 8:18, 17:25)
FC Barcelona - Olympiacos Pireus 95:79 (26:19, 20:11, 27:28, 22:21
Kto faworytem półfinałów konferencji? - Sprawdź typy na II rundę play-off NBA ?
