Zobacz bramki z meczu i decyzję Howarda Webba ?
To nie pierwsza tak kontrowersyjna decyzja Howarda Webba. Polscy kibice zapamiętają mecz Polska - Austria na Euro 2008, kiedy Anglik w ostatniej minucie spotkania podyktował wątpliwy rzut karny dla Austrii, który dał jej remis (1:1), a Polskę praktycznie wyeliminował z Euro.
W sobotnim spotkaniu Manchester United do 57. minuty sensacyjnie przegrywał z Tottenhamem 0:2. Wtedy Michael Carrick wpadł w pole karne i przewrócił się o ręce bramkarza Heurelho Gomesa. Powtórki pokazały, że Brazylijczyk najpierw wybił piłkę.
Prowadzący spotkanie Howard Webb uznał, że był podcinany przez bramkarza Tottenhamu Heurelho Gomesa i wskazał na jedenasty metr.
Karnego na gola zamienił Cristiano Ronaldo, a później Manchester dołożył jeszcze cztery bramki i wygrał całe spotkanie 5:2.
Rzut karny odgwizdany przez Webba wywołał wielką burzę w brytyjskiej prasie, bo możliwe, że dzięki temu zwycięstwu Manchester United zapewni sobie tytuł. Po 33 z 38 spotkań drużyna Alexa Fergusona przewodzi w tabeli mając trzy punkty przewagi nad drugim Liverpoolem, który zagrał w dodatku o jeden mecz więcej.
Trener Tottenhamu Harry Redknapp uważa, że Howard Webb popełnił "okropny błąd" i ukradł jego drużynie trzy punkty.
- To wielka pomyłka. Piłkarze nie mogą jeszcze w to uwierzyć, bo ten błąd odmienił oblicze meczu. Manchester nie wygrałby z nami, jeżeli coś takiego by się nie przydarzyło - twierdzi Redknapp
Po meczu rozgniewany trener Tottenhamu podbiegł do Howarda Webba.
- Powinniście mieć taką technikę, która pozwalałby czwartemu sędziemu oglądać spotkanie na ekranie i konsultować się, jeśli coś jest niepewne - miał powiedzieć Redknapp.
Nawet Alex Ferguson przyznał, że jego drużyna miała sporo szczęścia.
- Szczęśliwie udało nam się wygrać, ale piłka nożna to przecież zabawna gra. Fatalne decyzje się zdarzają, ale nie ma wyjścia - trzeba się z nimi pogodzić - skomentował całe zamieszanie trener Manchesteru United.
Man Utd: Mistrza już mamy, na Ligę Mistrzów czekamy? Antyciacho wszech czasów - Howard Webb - wróg publiczny numer 1 >