Tydzień w PLK: Nasi w mniejszości

Po raz pierwszy w historii w polskiej ekstraklasie koszykarzy zawodnicy urodzeni w Polsce są w mniejszości. Jak to wpłynie na koszykówkę w naszym kraju?

Tydzień w PLK: Nasi w mniejszości

Po raz pierwszy w historii w polskiej ekstraklasie koszykarzy zawodnicy urodzeni w Polsce są w mniejszości. Jak to wpłynie na koszykówkę w naszym kraju?

Po ostatnich styczniowych transferach (pojawiło się dziewięciu nowych koszykarzy z zagranicy) liczba koszykarzy urodzonych poza Polską w składach zespołów PLK osiągnęła 93. Polaków w tych samych składach jest zaledwie 87. Oczywiście spora część tych obcokrajowców już wyjechała z Polski, ale nie zmienia to tego, że o pracę w polskiej lidze dla Polaków coraz trudniej.

Sprawiają to po części przepisy PLK, które utrudniają pozyskiwanie polskich koszykarzy w trakcie sezonu. Polaka trzeba z innego zespołu wypożyczyć, co kończy się nieustającymi targami o wysokość odstępnego i termin wydania licencji. Dzieje się tak nawet, jeśli koszykarz zostanie zwolniony przez klub lub odejdzie z niego, bo nie dostaje pensji.

Na dodatek można zmieniać klub tylko raz, co w przypadku Mirosława Łopatki może skończyć się wymuszonym wyjazdem z Polski. Jeden z czołowych polskich koszykarzy (rok temu był w kadrze) miał bardzo dobry sezon w Tarnowie (12,9 pkt. i 8,2 zbiórki), ale nieopłacany odszedł z klubu. Ponieważ był wypożyczony z Wrocławia, w myśl przepisów PLK może grać już tylko tam lub w Azotach. Teraz negocjuje w Tarnowie powrót do tego zespołu, bo nie ma innego wyjścia.

Poza PLK znaleźli się w tym sezonie tak znani polscy koszykarze jak: Dariusz Kondraciuk, Andrzej Wierzgacz, Dariusz Lewandowski, Tomasz Przewrocki, Marek Łukomski, Szymon Szewczyk. Praktycznie nie ma też już w naszej ekstraklasie Daniela Blumczyńskiego (kilka minut na boisku w całym sezonie). Poza Polską o pracę musieli się starać: Grzegorz Sowiński, Wojciech Pietrzak, Dominik Derwisz, Radosław Hyży czy Piotr Karolak, który w końcu wrócił do Lublina. Dobrze, że chociaż kilku najbardziej utalentowanych młodych graczy (Dawid Przybyszewski, Michał Ignerski, Wojciech Myrda) może sporo grać w najlepszej koszykarskiej szkole - akademickiej lidze w USA.

Tymczasem w Polsce kilku młodych graczy na szczęście i tak potrafi się przebić przez ligową przeciętność. Potrzebują jednak szansy, a o tą coraz trudniej. W kilku klubach - Deguście, Prokomie, Anwilu - nawet bardzo doświadczeni i wartościowi koszykarze z Polski długo czekają na swoją szansę albo w ogóle jej nie dostają, mimo że w tym samym czasie koszykarze z zagranicy mają tych szans bez porównania więcej. W Ostrowie testowano (nie tylko na treningach, ale podczas meczów) aż ośmiu koszykarzy, których już w tym klubie nie ma. - To proste, to nas prawie w ogóle nie kosztuje - tłumaczył trener Andrzej Kowalczyk.

Szansę otrzymali natomiast w tym sezonie m.in. młodzi Marcin Sroka (w Tarnowie i Rudzie), Rafał Frank (w Słupsku), Łukasz Seweryn (w Tarnowie), Hubert Radke (Inowrocław), a na początku sezonu także Grzegorz Arabas (Ruda).

Niespodziewanie dobrze radzą sobie także inni Polacy, tacy jak Marcin Kuzian w Pogoni czy Piotr Nizioł w Spójni, którzy mieli więcej szczęścia niż wymienieni wcześniej banici z PLK. Głównie wylansowała ich klubowa bieda, bo każdego prezesa aż świerzbią ręce, żeby sięgnąć po jakiegoś zgranego Ukraińca lub Chorwata, a jeszcze lepiej mało ambitnego, ale skocznego Amerykanina. Tyle że nie mają na to pieniędzy.

Jak to się skończy? Niektórzy mówią, że podobnie jak w Grecji, gdzie na ligowe mecze koszykarzy, wśród których prawie nie ma Greków, nikt nie przychodzi. Z frekwencją i kontraktami telewizyjnymi - podobnie jak w Grecji - problemy mamy już teraz...

Reprezentanci w liczbach

Jak w tej sytuacji radzą sobie reprezentanci Polski? Całkiem nieźle. Spośród 15 graczy wybranych przez trenera Dariusza Szczubiała na mecze z Francją i Białorusią czterech gra poza PLK (Adam Wójcik w Grecji, Radosław Hyży we Francji, Szymon Szewczyk w I lidze, a Marcin Stefański w II). Właściwie poza Pawłem Wiekiera i Krzysztofem Sidorem wszyscy grają nie gorzej niż w poprzednim sezonie, a niektórzy nawet poprawili swoje średnie.

Słabiej gra kilku graczy, którzy wypadli z kadry - choćby ci, którzy występują w Sopocie (Tomasz Jankowski, Piotr Szybilski), albo Robert Kościuk czy Rafał Bigus mający najgorsze sezony od lat (Kościuk - bo nie mógł znaleźć pracy w Polsce, a pozostali statystycznie).

Spośród wybrańców Szczubiała najlepszymi strzelcami są: Andrzej Pluta (15,5 pkt.), Paweł Szcześniak i Maciej Zieliński (po 14,4), a najsłabszymi: Sidor (8,4), Roman Prawica (8,1) i Wiekiera (5,6). Najlepiej zbierają Joe McNaull (8,7), Kordian Korytek (6,9) i... Wiekiera (3,7), najsłabiej - Jacek Krzykała i Pluta (po 1,9). Najlepszymi podającymi są: Szcześniak (4,4), Sidor (3,5) i Krzykała (2,6), a najsłabszymi - McNaull (2 asysty w 17 meczach) i Wiekiera (średnia 0,6).

OBCOKRAJOWCY W PLK

W kolejnych rubrykach: nazwa klubu, liczba graczy urodzonych w Polsce (w tym grających w pierwszej piątce), liczba graczy z zagranicy. W statystyce pierwszej piątki braliśmy pod uwagę skład najczęściej wystawiany przez trenerów. Uwaga: czterej gracze (Sroka, Pacesas, Campbell i Williams) wystąpili w dwóch zespołach, dlatego zostali odliczeni w rubryce "suma".

Anwil 3 (1) 12

Degusta 6 (2) 12

Azoty 10 (3) 12

Idea 7 (1) 8

Legia 6 (2) 8

Polonia 8 (1) 8

Prokom 5 (0) 7

Czarni 5 (0) 7

Blachy 10 (3) 6

Spójnia 10 (4) 6

Noteć 8 (2) 5

Pogoń 10 (3) 5

w sumie 87 (22) 93

TYDZIEŃ W SKRÓCIE

ZAGADKA TYGODNIA. Klub z Ostrowa w tym sezonie jest liderem, jeśli chodzi o liczbę obcokrajowców. Tak jak Azoty-Unia Tarnów i Anwil Włocławek wystawiał już do gry 12 koszykarzy z zagranicy. Ilu obcokrajowców grało w tym klubie w sumie w poprzednich dwóch sezonach? Odpowiedź na końcu rubryki.

NA PLUSIE. Joe McNaull, Prokom-Trefl Sopot. Pamiętacie czasy, kiedy McNaull miał kłopoty z rzutami wolnymi? W niedzielę w Warszawie w meczu z Polonią spudłował tylko jeden z 17 wykonywanych, a i to jedyne pudło było umyślne - na koniec drugiej dogrywki, żeby umożliwić partnerom zbiórkę i dobitkę, co się zresztą powiodło. McNaull rozpoczął sezon od 46-proc. skuteczności (do listopada), ale w ostatnich pięciu kolejkach (od przerwy na mecze kadry) trafił 23 z 27 wolnych (85 proc.). W całym sezonie ma 61-proc. skuteczność.

NA MINUSIE. Polonia-Warbud Warszawa. Ale to bardzo maleńki minusik. Po niesamowitym meczu i trzech dogrywkach przegrała z Prokomem-Trefl Sopot. Gdyby w końcówkach trochę mniej egoistycznie grał Goran Kalamiza (11 asyst w meczu, ale w decydujących momentach grał sam)... Była szansa na przeskoczenie na półkę wyżej, a tak będzie trzeba ostro walczyć o miejsce w szóstce. No i jeszcze spiker, który miał słabszy niż zazwyczaj dzień - mylił się zabawnie ("Johny Walker" zamiast John Taylor i "Tomasz Frankowski" zamiast Jankowski), a zamiast liczyć kolejne remisy (triumfalnie ogłaszał każdy z 19 remisów w tym meczu), mógł próbować rozgrzać niemrawą publiczność.

LICZBA TYGODNIA. 19 - tyle zbiórek (w drugim kolejnym meczu) miał w Rudzie Śląskiej Ed O'Bannon. A walczył przeciwko najlepszemu w tym sezonie zbierającemu PLK Roderickowi Smithowi. Amerykanin z Pogoni tym razem zebrał 12 piłek.

CYTAT TYGODNIA. - Bzdury. Nigdy nie ukrywałem, że Spójnia zalega z wypłatami, ale nie były to duże zaległości. Do końca tego tygodnia wszyscy koszykarze zostaną spłaceni do końca. Jednak po takim występie jak z Legią nam - ludziom kombinującym pieniądze - aż odechciewa się ich szukać - prezes Spójni Stargard Wojciech Bartczak na zarzut anonimowego gracza, że od pięciu miesięcy są zaległości w płatnościach (za szczecińskim oddziałem "Gazety Wyborczej").

LIGA GAZETOWYCH TYPERÓW. Kolejność po 17 kolejkach (102 mecze): "Przegląd Sportowy" - 71 trafień, "Gazeta Wyborcza" i "Rzeczpospolita" - po 70, "Sport" i "Za trzy" - po 69, "Super Express" - 68; "Życie" - 67; "Superbasket" - 66.

W TERMINARZU. Najbliższe spotkania po przerwie na mecze reprezentacji - 2 i 3 lutego, w 19. kolejce. 18. kolejka w całości została przełożona (na 14 i 24 lutego), gdyż reprezentacja poprosiła o dłuższe zgrupowanie.

ROZWIĄZANIE ZAGADKI TYGODNIA. Dokładnie 12. Ostrowianie znani byli z cierpliwości w stosunku do obcokrajowców. W sezonie 1999/2000 było ich tylko czterech, rok później - ośmiu.

adrom

LIDERZY (ZA PLK.PL)

Punkty (obcokrajowcy)

28,9 - Austin (Noteć)

17,5 - Williams (Legia)

16,4 - Jeklin (Polonia)

16,4 - O'Bannon (Anwil)

16,4 - Vranković (Prokom)

Punkty (Polacy)

15,5 - Pluta (Blachy)

14,4 - Szcześniak (Pogoń)

14,4 - Zieliński (Idea)

13,4 - McNaull (Prokom)

13,2 - Karwowski (Polonia)

Zbiórki

13,7 - Smith (Pogoń)

10,5 - Austin (Noteć)

10,5 - O'Bannon (Anwil)

Asysty

6,2 - Evans (Degusta)

5,5 - Cooper (Blachy)

4,5 - Milicić (Prokom)

Przechwyty

3,18 - Szcześniak (Pogoń)

2,30 - Petrović (Spójnia)

2,06 - Budzinauskas (Degusta)

Bloki

2,25 - Fietisow (Idea)

1,93 - Owens (Noteć)

1,75 - Bajdakow (Czarni)

Rzuty za trzy

50 proc. - Pluta (Blachy)

47 - Kalinowski (Noteć)

45 - Maskoliunas (Prokom)

Rzuty wolne

93 proc. - Pluta (Blachy)

93 - Lucas (Azoty)

88 - Jeklin (Polonia)

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.