Real Madryt: Wygrać wszystkie mecze do końca sezonu

Liga hiszpańska. 29. kolejka. Barcelona po golu Eto'o i Real Madryt po bramce Higuaina wymęczyły minimalne zwycięstwa nad z Valladolid i Malagą. - Nie pozostaje nam nic innego, jak wygrać wszystkie mecze do końca sezonu - komentuje trener ?Królewskich? Juande Ramos

Gdy Real zaczynał mecz z Malagą, wiedział już, że Barcelona zdobyła 3 punkty. Musiał wygrać, by utrzymać marzenia o odrobieniu sześciu punktów i uratowaniu sezonu. "Królewscy" grali jednak słabo. Pozbawieni skrzydeł (Robben i Marcelo leczą kontuzje) niewiele mieli argumentów. Jednym z nielicznych był Higuain, którego solowa akcja w 49. min przesądziła o zwycięstwie. Po raz kolejny mistrza Hiszpanii wsparł sędzia, który nie pokazał Sneijderowi drugiej żółtej kartki za zagranie piłki ręką.

Obrońca tytułu miał sporo szczęścia, ale jego efektywność jest jednak godna podziwu. Od grudniowej porażki 0:2 z Barcą na Camp Nou w kolejnych 14 meczach zespół Juande Ramosa oddał rywalom zaledwie 2 punkty (remis w derbach Madrytu z Atletico).

- Mieli zwyczajnie szczęście, którego nam zabrakło - powiedział bezradny trener Malagi Antonio Tapia, ale dodał, że grając tak dalej, jego piłkarze zdobędą jeszcze dużo punktów. Malaga jest rewelacją sezonu, tak jak w ubiegłym roku Racing Santander Ebiego Smolarka. Jednak w dwumeczu z Barceloną i Realem punktów nie zdobyła, a przed tygodniem została na Camp Nou wręcz rozbita (lider wbił jej sześć goli).

"Lekarstwo Higuain" - napisał po meczu dziennik "Marca". Argentyńczyk okazał się lekarstwem na "wirus FIFA", który zdziesiątkował "Królewskich". Zagrać nie mógł nie tylko Robben, który z meczu Holandia - Macedonia wrócił z urazem, ale także kontuzjowany w spotkaniu reprezentacji Francji Lassana Diarra.

Wydawało się, że Ramos będzie zmuszony posłać do gry skłóconego z nim Gutiego. Zapowiedział: "Ci, którzy się na mnie skarżą, dostaną swoją szansę". Jednak wystawił van der Vaarta, na zmiany weszli Javi Garcia, Parejo, nawet Drenthe, a Guti 90 minut siedział na ławce.

W meczu Barcelony z Valladolid nie zagrał Henry, a zmęczeni podróżą z Ameryki Płd. Dani Alves i Messi weszli dopiero w drugiej połowie. Na szczęście dla Pepa Guardioli wyleczyli się Iniesta i Puyol, którzy w ostatnim tygodniu opuścili oba zwycięskie spotkania reprezentacji Hiszpanii z Turcją. Lekarstwem dla lidera okazał się gol Eto'o.

Trener Barcy był ze swoich piłkarzy dumny i nie żałował im wielkich słów. Komplementował też Valladolid. - To jedyna drużyna w lidze, która odważyła się grać z nami otwarty mecz - powiedział.

Wszyscy w Katalonii zastanawiają się już jednak, jak zagra w środę Bayern, który przyjeżdża na Camp Nou w ćwierćfinale Ligi Mistrzów). Monachijczycy otwartej walki raczej nie podejmą.

W sobotę wygrała także Sevilla. Za to Villarreal nie dość, że przegrał z Almerią 0:3, to jeszcze stracił do końca sezonu swoją gwiazdę Santiego Cazorlę. Kontuzja wykluczy go z pojedynków z Arsenalem w Champions League i z walki o czwartą pozycję w Primera Division. To wielka strata dla klubu, który ma szansę na powtórzenie największego sukcesu w historii - awansu do półfinału Ligi Mistrzów. W 2006 r. Arsenal stanął na drodze "Żółtej łodzi podwodnej" do finału, a wszystko rozbiło się o karnego zmarnowanego w ostatniej minucie rewanżu przez Juana Romana Riquelme.

ALMERIA - VILLARREAL 3:0 (3:0): Negredo (7.), Piatti (20.), Mane (35.)

ATHLETIC BILBAO - MALLORCA 2:1 (1:0): Yeste (5. karny), Martinez (84.) - Jurado (72.)

REAL BETIS - NUMANCIA 3:3 (1:1): Garcia (10.), Capi (85.), Oliveira (90. karny) - Aranda (40., 90. karny), Barkero (77. karny)

VALLADOLID - BARCELONA 0:1 (0:1): Eto'o (40.)

RECREATIVO HUELVA - SEVILLA 0:1 (0:1): Kanoute (32. karny)

MALAGA - REAL MADRYT 0:1 (0:0): Higuain (49.)

ATLETICO MADRYT - OSASUNA 2:4 (1:2): Forlan (15.), Pablo (74.) - Pandiani (8., 48.), Vadocz (44.), Masoud (68.)

ESPANYOL - DEPORTIVO 3:1 (2:1): Alonso (13.), De La Pena (40.), Lopo (90. - samobój) - Nouioui (43.)

VALENCIA - GETAFE 4:1 (2:0): Mata (20.), Villa (25. - karny, 60. - karny), Albiol (56.) - Casquero (49. - karny)

SPORTING GIJON - RACING SANTANDER 0:2 (0:0): Zigic (54.), Colsa (89.)

Barcelona i Real zarażone "wirusem FIFA" - czytaj tutaj ?

Copyright © Agora SA