Voller był wtedy piłkarzem Olympique Marsylia. Dziś jest dyrektorem sportowym w Bayerze Leverkusen.
- To nie jest przypadek, że w ćwierćfinałach mamy aż cztery zespoły z Anglii. Jeśli chodzi o finanse Premier League przerosła nawet włoską Serie A i głównie dlatego trudno będzie ich pobić. W tych klubach grają najlepsi piłkarze świata i tam dostają najwyższe pensje - twierdzi Voller, który ma bardzo miłe wspomnienia ze Stadio Olimpico w Rzymie, na którym zostanie rozegrany tegoroczny finał. Przez pięć lat grał w AS Roma i właśnie na rzymskim stadionie wywalczył reprezentacją Niemiec mistrzostwo świata w 1990 r.
Voller docenia również Barcelonę i Bayern. - Katalończycy również są w gronie faworytów. Oni i Manchester grają najładniejszą piłkę w tegorocznej edycji. To czysta przyjemność oglądać jak Barcelona atakuje, krótkimy podaniami przesuwa się do przodu, zwłaszcza jeśli w składzie jest Leo Messi - uważa Niemiec. - Bayern też ma szansę, by zajść daleko. Ma świetną drużynę,. Zwłaszcza lewa strona z Philipem Lahmem, Ze Roberto i Franckiem Ribery jest mocna. Również atak z Miroslavem Klose i Luką Tonim robi wrażenie - zakończył.
Chelsea na Liverpool bez Anelki - czytaj tutaj ?