Michał Żewłakow: Musimy być zachłanni

Mimo kilku problemów (urazy Błaszczykowskiego i Jelenia) zgrupowanie kadry przebiega w wyjątkowej atmosferze. Prawie wszyscy reprezentanci grają w swoich klubach! - I to jeszcze jak! - mówi w rozmowie ze Sport.pl Michał Żewłakow, obrońca Olympiakosu.

Michał Szadkowski: Czy kapitan reprezentacji pamięta, kiedy niemal wszyscy powołani piłkarze mieli pewne miejsce w składach swoich drużyn klubowych?

Michał Żewłakow: Nie dość, że gramy, to jeszcze jak! Obrońcy strzelają gole, a ja przywiozłem z Grecji mistrzostwo. Dla nas to świetna wiadomość. Jesteśmy w formie, nikt nie przejmuje się problemami klubowymi.

Jednak od dawna nie było tylu kontuzji. Brakuje Pawła Brożka, Łukasza Garguły i Rafała Murawskiego.

- Leo Beenhakker niejednokrotnie radził sobie z takimi problemami. Poradzi sobie i teraz, choć faktycznie mamy bardzo dużego pecha.

Trening piłkarzy w deszczu i w śniegu

Czy obrona poradzi sobie z twardymi reprezentantami Irlandii Północnej?

- Grałem już przeciwko takim napastnikom. Żeby awansować na mundial, musimy być przygotowani na wszystko. Rywalom będzie zależało, byśmy podjęli z nimi fizyczną walkę. Nie ma problemu, ale my dołożymy do tego piłkarską mądrość. W najbliższych meczach chcemy zdobyć sześć punktów. Nie możemy sobie tłumaczyć, że w Belfaście punkty stracili już Czesi. Musimy być zachłanni.

Czy na atmosferę w kadrze mają wpływ informacje o współpracy Leo Beenhakkera z Feyenoordem?

- Niezależnie od tego, kto trenował kadrę, zawsze były jakieś problemy. My nie zwracamy na to uwagi. Leo jest dla nas taki sam, cały czas mu wierzymy.

W czerwcu wygasa pana kontrakt z Olympiakosem. Greckie gazety piszą, że ma pan propozycje z PAOK Saloniki i ligi tureckiej.

- Sam nie wiem, gdzie będę grał w następnym sezonie. Ale chcę być lojalny w stosunku do Olympiakosu i dopiero jak będę pewny, że nie przedłużą mi umowy, zastanowię się nad nowym pracodawcą. Mam nadzieję, że wszystko wyjaśni się w ciągu kilku tygodni.

Irenerusz Jeleń po zabiegach wraca do treningów - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA