Wierietielny: Skoro "dają" nam Puchar Świata, to się postaramy

- Skoro "dają" nam Puchar Świata, jest szansa, żeby go zdobyć, to postaramy się o to, ale niczego nie mogę obiecać. Na pewno nie wyciągniecie ode mnie żadnych obiecanek-cacanek - mówi trener Justyny Kowalczyk, Aleksander Wierietielny

Kowalczyk: Takiej szansy mogę już nigdy nie mieć ?

W sobotę Justyna Kowalczyk zajęła trzecie miejsce w biegu łączonym na 10 km. Wygrała Finka Riitta-Liisa Roponen. W niedzielę odbędzie się bieg pościgowy na 10 km techniką dowolną.

- Skoro "dają" nam Puchar Świata, jest szansa, żeby go zdobyć, to postaramy się o to, ale niczego nie mogę obiecać - komentuje trener Kowalczyk. - Na pewno nie wyciągniecie ode mnie żadnych obiecanek-cacanek przed ostatnim biegiem, że Justyna go zdobędzie - zastrzega Wierietielny.

Białorusin zadowolony jest z przebiegu sobotniego biegu.

- Taktyka na dzisiejszy bieg łączony była taka, że Justyna miała pilnować Majdić i to robiła - ocenia trener. - Na pierwszą premię Słowenka pobiegła sprintem. Justyna odpuściła, bo wiedziała, czym to się może skończyć. Gdyby wtedy walczyła, w drugiej połowie dystansu straciłaby siły i spadła na dalsze miejsce.

Wierietielny oddaje także pokłon rywalce Polki, podziwiając jej wynik.

- Trzeba uczciwie przyznać, że Słowence nie pasuje ta trasa. Rok temu była tu poza 30. - zauważa. - Tak naprawdę zobaczymy, co będzie z tym Pucharem Świata. Jest na wyciągnięcie ręki ale jeśli zdobędzie go Majdić, to też jej pogratulujemy, bo jest mocna cały rok. W niedzielę zobaczymy, jaką Justyna ma przewagę, zobaczymy jak to wszystko wygląda i opracujemy taktykę na bieg. Na pewno Justyna nie będzie jednak szarżowała od początku: chodzi o to, żeby dobiegła do mety. 40 sekund to niby spora przewaga, ale tu są specjalistki od techniki dowolnej, które będą gonić Justynę - kończy trener.

Brawo Kowalczyk! Wszystkie straty odrobione ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.