Piłka ręczna: Nie możemy przegrać z Turcją

- Każdy inny wynik niż nasze zwycięstwo będzie niespodzianką - mówi przed meczami z Turcją rozgrywający reprezentacji i Füchse Berlin Michał Kubisztal

Wenta: Turcy nie spadli z drzewa ?

Maciej Kułak: Pamięta pan swój ostatni mecz w reprezentacji Polski?

Michał Kubisztal: To było dawno, bodajże 3 lata temu w towarzyskim spotkaniu z Norwegią.

Był pan zaskoczony powołaniem.

- Przede wszystkim szczęśliwy. Bardzo się cieszę, że trener mnie dostrzegł.

W końcu obok Konrada Wilczynskiego jest pan najskuteczniejszym zawodnikiem Füchse Berlin.

- Nie ukrywam, że jestem w formie. Nie czuję przemęczenia, na które narzekają zawodnicy występujący na mistrzostwach świata. Odpukać, także kontuzje mnie omijają.

A Konrad Wilczynskiego, z pochodzenia Polaka i najlepszego strzelca Bundesligi nie korci, by grać dla naszej reprezentacji?

- To trudny temat. Co prawda rozmawiałem z Konradem o kadrze, nie ukrywał, że się poważnie nad tym zastanawiał. Jednak zbyt wiele było niewiadomych. Czy dostanie obywatelstwo, czy IHF się zgodzi na zmianę barw? Jak długo będzie musiał pauzować? W tej sytuacji zdecydował się na grę w drużynie austriackiej.

Nie korci pana, by wrócić do polskiej ligi? Ostatnio nie brakuje spektakularnych powrotów. Zdecydowali się na nie brązowi medaliści mundialu w Chorwacji Rafał Gliński i Mariusz Jurasik.

W Niemczech coraz częściej się mówi o polskiej lidze, głównie w kontekście Vive Kielce. Niemcy pytają, co to za zespół te Vive? To miłe. Może klub z Kielc będzie zwiastunem zmian w polskiej lidze? Może w tą samą stronę pójdą kolejne kluby - Wisła Płock, czy Zagłębie Lubin, które przecież mają spory potencjał. Co do mego powrotu, to oczywiście go nie wykluczam. Póki co mam dwuletni kontrakt z Füchse, a później kto wie?

Czy po udanym sezonie otrzymał pan oferty z innych klubów Bundesligi?

- Jakieś pytania były. Jednak nic konkretnego. W Berlinie jest ciekawa, perspektywiczna drużyna. Przed kolejnym sezonem władze klubu zapowiadają wzmocnienia i walkę o europejskie puchary.

A mecz z Turcją? Przeciwnik niezbyt wymagający.

- Może i tak. Na pewno jednak nie wolno go lekceważyć, szczególnie w meczu wyjazdowym. Każdy inny wynik jednak niż nasze zwycięstwo będzie sporą niespodzianką.

Tkaczyk od września zasili kadrę ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.