Trener Justyny Kowalczyk: początek najtrudniejszy

Sprint po mieście preferuje zawodniczki szybkie, niekoniecznie wytrzymałe. Czyli dokładnie odwrotne niż charakterystyka Justyny - mówi ?Gazecie? i Sport.pl trener polskiej biegaczki.

W środę o 14 kwalifikacje sprintu w Sztokholmie. W piątek, sobotę i niedzielę starty w Falun. Do zdobycia 400 punktów. Druga w klasyfikacji generalnej PŚ Polka traci do liderki Petry Majdić ze Słowenii 91 pkt.

Robert Błoński: Cztery ostatnie biegi będą punktowane według zasad używanych w Tour de Ski. Czyli 50 punktów za wygraną każdego etapu plus 200 za bycie najlepszym po czterech biegach. To dobra metoda?

Aleksander Wierietielny: Pierwszy raz będzie zastosowana, więc nie wiem... Na pewno zadowolony będzie zwycięzca. Drugi w klasyfikacji też niewiele straci. Ale, skoro ktoś wprowadził zmiany, to mam nadzieję że wszystko wcześniej przemyślał. Na mecie w Falun okaże się, czy i dla kogo było to sprawiedliwe.

Ale najpierw sprint w Sztokholmie.

- I to nie jest dobra sytuacja, Justysia nie lubi takich startów. One preferują zawodniczki szybkie, ale mniej wytrzymałe. Czyli o dokładnie odwrotnej charakterystyce niż naszej zawodniczki. Rok temu nie weszła tu nawet do trzydziestki. My zrobimy wszystko, by przynajmniej sprzęt miała przygotowany jak najlepiej. Ale mogą być z tym problemy.

Dlaczego?

- Bo śnieg został zwieziony do centrum Sztokholmu z okolic. Po paru startach będzie brudny, mokry bo temperatura jest w okolicy zera, zmieszany z gliną, błotem i kamieniami. Na szczęście dla wszystkich taki sam.

Jakich smarów używa się na taki śnieg?

- Nazywamy je "twadrymi". To klajster o konsystencji przypominającej żel. Nakłada się go pod stopę. Nadał nartom sprężystości, powoduje że nie kleją się do torów, dobrze jadą na zjazdach, nie "buksują" na podbiegach.

W środę na trasie walka na będzie tak samo ostra, jak jest podczas sprintu techniką dowolną?

- Nie. Każdy będzie miał swój tor, nie będzie przypadkowych uderzeń kijkami, najeżdżania na narty przeciwnika.

Słyszę, panie trenerze, że jest pan podziębiony?

- Tak, dostałem kataru, mówię przez nos. Chyba dopadła mnie jakaś infekcja. Justysia na razie zdrowa...

Czy Kowalczyk dogoni liderkę? - czytaj tutaj ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.