- Taką informację otrzymałem od trenera Dariusza Wdowczyka. W zasadzie decyzja o moim odejściu z Widzewa została przyspieszona o jeden dzień, bo właśnie do piątku miałem zdecydować, czy przyjmę warunki pozostania w klubie, które przedstawił mi wcześniej menedżer Andrzej Grajewski - powiedział Kaczmarczyk.
Zawodnik zamierza jeszcze się spotkać z menedżerem klubu. - To będzie jednak prawdopodobnie spotkanie pożegnalne. Zawód piłkarza jest taki, że często się zmienia pracodawcę i będę musiał to zrobić - wyjaśnił Kaczmarczyk.
Kaczmarczyk nie chciał powiedzieć, jak duże klub ma wobec niego zaległości finansowe. "To jest dość duża kwota, ale myślę, że nie olbrzymia - dodał. Nieoficjalnie wiadomo, że piłkarz miał w umowie z klubem zapis, że jeśli do końca 2001 r. nie otrzyma zaległych pieniędzy, to stanie się właścicielem swojej karty zawodniczej.
Nie wiadomo jeszcze, gdzie będzie grał w rundzie wiosennej Kaczmarczyk. - Na razie będę trenował sam i mam nadzieję, że znajdę sobie klub, w którym będę mógł grać w rundzie wiosennej - powiedział. Wcześniej mówiło się, że Kaczmarczykiem jest zainteresowany Groclin Dyskobolia Grodzisk Wlkp.
Rafał Kaczmarczyk występował w Widzewie przez 3,5 roku. Wcześniej był zawodnikiem m.in. Stomilu Olsztyn i Lechii Gdańsk. W sumie ma na swoim koncie 174 występy w ekstraklasie, w tórych zdobył 13 goli. W obecnym sezonie, z powodu częstych kontuzji, zagrał w Widzewie tylko w ośmiu meczach.