Gwardziści kontra AZS Radom

Po dwutygodniowej przerwie do gry powracają I-ligowi szczypiorniści. Gwardia Opole podejmie AZS Radom, a ASPR Zawadzkie jedzie do Tarnowa

Poprzedni pojedynek z AZS-em, który odbył się w Radomiu, zakończył się remisem 25:25. Był to bardzo szczęśliwy wynik, bowiem wyrównująca bramka dla Gwardii padła z karnego w ostatnich sekundach spotkania. - Dziś AZS oczywiście jest nadal groźnym zespołem, będącym w czołówce ligi, jednak cały czas mamy w pamięci mecz z Chrzanowem i myślę, że zawodnikom zależy na tym, aby pokazać, na co ich stać - stwierdza Jagielski.

Dużym utrapieniem dla Gwardii jest zamknięcie z powodu remontu wiaduktu przy Struga, którym prowadziła najkrótsza droga z centrum do hali przy Kowalskiej. - Ostatnio na mecze zaczęło przychodzić więcej kibiców. Boję się, że zamknięcie wiaduktu ograniczy ich liczbę. Miałem nadzieję, że jeszcze przynajmniej na ten mecz będzie można dojechać normalnie. Takie były zresztą plany, aby zamknąć wiadukt z końcem miesiąca - stwierdza Jagielski. Aktualnie kibice będą musieli nadłożyć drogi i jechać przez Nową Wieś Królewską.

Drugi z naszych I-ligowców ASPR Zawadzkie, zajmujący w ligowej tabeli trzecie miejsce, zmierzy się na wyjeździe z Unią Tarnów.

Gwardia Opole - AZS Radom

Sobota, hala przy ul. Kowalskiej, godz.18

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.