Rugby: Inwazja Gruzinów na Trójmiasto

Czterech gruzińskich rugbistów zasili trzy wybrzeżowe kluby. W Lechii może zagrać nawet łącznik ataku z RPA.

Pierwsi po zaciąg z Gruzji sięgnęli działacze RC Lechia Gdańsk. Do dziś w biało-zielonych barwach gra dwóch zawodników z Kaukazu: Bakuri Chubinidze i Zurab Zviadadze. W rundzie jesiennej był jeszcze Tornike Aszwetia, ale ten zawodnik do Gdańska nie przyjedzie bo nie dostał wizy do Polski. Najprawdopodobniej zastąpi go inny Gruzin Zurab Korkodadze, który będzie jednak grać w II linii młyna Lechii. Gdańszczanie zgłosili do rozgrywek nawet rugbistę z... RPA. Czarnoskóry Morne Loxton (170 cm/78 kg), miał zagrać w Lechii już rok temu, ale nic z tego nie wyszło. Jeśli teraz porozumie się z władzami francuskiego klubu z Grenoble, to jest duża szansa, że kibice w Trójmieście obejrzą w akcji dobrego 32-letniego łącznika ataku z kraju mistrzów świata.

W Ogniwie Sopot gruzińskie posiłki to także nie nowość. Sopoccy działacze zgłosili do rozgrywek (początek rundy wiosennej 21-22 marca) jednego gracza z tego kraju Davita Aladashvili, który ma zagrać jako filar sopockiego młyna. To młody, 21-letni, były młodzieżowy reprezentant Gruzji (190 cm, 110 kg), który sam zgłosił się do Ogniwa. Nie jest wykluczone, że sopocian wzmocni na wiosnę także inny znakomity filar młyna, wychowanek Ogniwa, grający teraz w I-ligowym irlandzkim Old Belvedere, Marcin Wilczuk.

Nie próżnują także w Arce. Gdynianie bardzo chcą odzyskać tytuł mistrzowski, więc wzmocnienia są konieczne. "Buldogi" zgłosiły do składu dwóch Gruzinów: Tsiklauri Bekę i Kavtidze Vaxtanga, ale zdaniem Dariusza Komisarczuka, II trenera Arki, bardziej prawdopodobny jest powrót do Gdyni dobrze znanego zawodnika ataku z Ukrainy Siergieja Garkawyja i jego rodaka, nowego łącznika ataku Siergieja Cerkownyja.

Czarni Pruszcz Gdański ograniczyli się do wypożyczenia z Lechii młodego Mateusza Zajkowskiego, a z zagranicy wrócił jego starszy brat Tomasz. Obaj wzmocnią atak.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.