Sikora w Kanadzie: - Profil trasy mi nie pasuje

W środę o 23.30 polskiego czasu Tomasz Sikora będzie walczył w biegu na 20 km o kolejne punkty i utrzymanie prowadzenia w biatlonowym Pucharze Świata. - Profil trasy nie należy do moich ulubionych - powiedział Polak po pierwszych treningach na olimpijskiej trasie w Whistler.

- Podbiegi nie są zbyt długie, jest dużo zakrętów. Także na strzelnicy wieje zmienny wiatr - mówi Sikora, który nigdy wcześniej nie ścigał się w Whistler. Brak trudnych podbiegów i wiatr nie sprzyjają Sikorze, który zawsze podkreśla, że woli wymagające fizycznie trasy, ale bez trudnych warunków na strzelnicy.

- Ale biorąc pod uwagę, że nie jestem jeszcze całkiem zdrowy może i to lepiej, że trasa nie jest ciężka - dodał Sikora, który w Kanadzie jest od niedzieli, a w poprzednim tygodniu był poważnie przeziębiony i prawie w ogóle nie trenował.

W klasyfikacji generalnej PŚ Sikora wyprzedza o 23 pkt. Ole Einara Bjoerdalena, ale kilka dni temu w rozmowie ze Sport.pl podkreślał, że tak naprawdę to on musi gonić Norwega. - Mało kto pamięta teraz o przepisie, że na koniec sezonu odlicza się punkty z trzech najgorszych startów, a to premiuje Bjoerndalena - mówił Sikora. - Norweg kilka razy w ogóle nie wystartował i nie straci już punktów. Ja stracę za trzy najgorsze biegi. Sytuacja wyjściowa nie jest więc tak różowa, ale będę ostro walczył do końca - podkreśla najlepszy polski biatlonista.

Na trasę Sikora wyruszy ok. północy z 32 numerem startowym. Bjoerndalen będzie biegł za Polakiem - ma numer 44.

W środę o 18.15 polskiego czasu na 15 km będą rywalizować kobiety.

Strzelam gorzej, bo szybciej biegam - co jeszcze mówił Sikora przed wylotem do Kanady ?

Aktualna klasyfikacja PŚ

Pozostałe zawody

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.