- Zagramy pod kątem meczu z Widzewem, przetestujemy nasze założenia taktyczne. Na pewno nie odkryjemy wszystkich kart. Wiemy, że łodzianie będą nas obserwować, ale i tak to będzie dla nas bardzo ważny sprawdzian - mówi trener Korony. I kielczanie postarają się, by wypadł jak najlepiej. Dlatego pomyśleli niemal o wszystkim: płyta główna stadionu przy Ściegiennego, podobna pora spotkania, silny rywal. - Chcemy zagrać w warunkach najbardziej zbliżonych do tych, jakie będą panowały z Widzewem, a więc wieczorem i przy sztucznym oświetleniu - twierdzi Sławomir Grzesik, II trener.
Górnik po kiepskiej jesieni (31 punktów, 7. miejsce w tabeli) teraz chce włączyć się do walki o awans do ekstraklasy. Zatrudnienie w przerwie zimowej Wojciecha Stawowego oraz pozyskanie z Cracovii Krzysztofa Radwańskiego i Kamila Witkowskiego potwierdza ambicje łęcznian.
Korona również ma zagrać w swoim najsilniejszym składzie. Na początku tygodnia na przeziębienie narzekał Radosław Cierzniak, jednak w czwartek wrócił już do treningów z zespołem. Lekko staw skokowy skręcił natomiast Ernest Konon, ale z Górnikiem on również ma wystąpić. - Już nic mnie nie boli, ważne jest tylko to, by trener dał mi szansę - uśmiecha się najskuteczniejszy tej zimy piłkarz Korony.