Czy Hermann Maier wystąpi na olimpiadzie?

Prawa noga Hermanna Maiera goi się nadspodziewanie dobrze i może już ciężko trenować - orzekli wczoraj lekarze po dokładnym jej zbadaniu.

Czy Hermann Maier wystąpi na olimpiadzie?

Prawa noga Hermanna Maiera goi się nadspodziewanie dobrze i może już ciężko trenować - orzekli wczoraj lekarze po dokładnym jej zbadaniu.

Działacze Austriackiego Związku Narciarskiego dali mu 20 dni na przygotowanie się do olimpiady w Salt Lake City. Ale "Herminator" najprawdopodobniej na niej nie wystąpi.

Decyzja Austriackiego Związku Narciarskiego (OeSV) o zakwalifikowaniu Maiera do reprezentacji olimpijskiej miała zostać podjęta w poniedziałek. Przełożono ją na 28 stycznia, kiedy zapadną ostateczne rozstrzygnięcia co do nominacji na olimpiadę w Salt Lake City. - Maier powinien pokazać się na trasach w przynajmniej dwóch zawodach Pucharu Świata - oświadczył Hans Pum, dyrektor alpejskiego oddziału OeSV.

Pum ma niełatwe zadanie. Wykluczenie Maiera z kadry już teraz spotkałoby się z oburzeniem opinii publicznej, więc Austriacki Związek Narciarski liczy, że Maier sam się wycofa. Wiadomo, że warunkiem startu na olimpiadzie jest pewność narciarza, że wrócił do pełni formy. - Hermann uważa, że olimpijska przygoda miałaby sens tylko wówczas, gdyby mógł włączyć się do walki o złoto - stwierdził prezes OeSV, Peter Schroecksnagel.

Sam Maier podkreślił, że poczeka "na rozwój wypadków", ale na pytanie wprost o występ w Salt Lake City odpowiedział: "raczej nie". Bieg zjazdowy na olimpiadzie już 10 lutego.

W poniedziałek w Radstadt dwukrotny mistrz olimpijski z Nagano przeszedł rutynowe badania. - Skóra na prawej nodze zabliźniła się, kość jest prawie całkowicie zregenerowana - oświadczył nadzorujący leczenie alpejczyka dr Artur Trost. Wcześniej stwierdził jednak, że jego pacjent ma tylko iluzoryczne szanse na występ na olimpiadzie. - Maier potrzebowałby cudu, a te nie zdarzają się w ciągu kilku dni - wyjaśnił dr Trost.

Problemy sprawia bowiem "Herminatorowi" lewa noga. Jej stłuczenie podczas wypadku na motocyklu 24 sierpnia zeszłego roku (podczas próby wyprzedzania osobowego mercedesa próbującego skręcić w lewo w niedozwolonym miejscu Maier uderzył w inny samochód; jego prawa noga została zmasakrowana, a lekarze byli pewni, że trzeba ją będzie amputować) nie wyglądało groźnie, ale - jak się okazało - doprowadziło do uszkodzenia nerwów. Pierwsze szusy na oślej łączce w rodzinnym Flachau wywołały ogromne zainteresowanie dziennikarzy - 21 grudnia w alpejskiej wiosce pojawiło się ich 50 - ale również ból lewej stopy. Zaniepokojenie lekarzy wzbudza także wolniejsza, niż oczekiwano, regeneracja mięśni lewej nogi.

Dla najlepszego alpejczyka ostatnich lat skonstruowano specjalne, miękkie narty oraz usztywniony but mający chronić prawą nogę. Na razie wszystko na nic. - 75 proc. mojej dawnej sprawności wystarczyłoby, żebym mógł znów zjeżdżać na wysokim poziomie - mówił niedawno Maier. - Na razie osiągnąłem zaledwie jedną trzecią.

Copyright © Agora SA