Matkowski bez Fyrstenberga w półfinale

Szczeciński deblista Marcin Matkowski wraz z Reinerem Schuettlerem awansował do półfinału turnieju ATP w Dubaju. W drugiej rundzie Polak z Niemcem wyeliminowali parę Austriaków

Matkowski musiał znaleźć innego partnera do gry, bo Mariusz Fyrstenberg podczas pobytu w Australii nabawił się kontuzji mięśni brzucha i gotowy do gry będzie dopiero w połowie marca. Polacy chcieliby razem ponownie zagrać w BNP Paribas Open w Indian Wells.

Dwa tygodnie temu szczecinian zagrał w Marsylii z Igorem Andriejewem.

- Wpadłem z deszczu pod rynnę. Andriejew, podobnie jak Mariusz, narzekał na naciągnięte mięśnie brzucha, słabo serwował i grał głównie z tyłu kortu - mówi "Matka".

Mimo tego polsko-rosyjski debel wygrał w pierwszej rundzie z Serbem Dusanem Vemicem i Brytyjczykiem Jamie Murrayem.

Był to pierwszy wygrany mecz Matkowskiego w parze z innym partnerem o Pekao Open 2006, w którym doszedł do finału grając jedyny raz z innym szczecinianinem Tomaszem Bednarkiem.

Późniejsze próby gry z kimś innym niż Fyrstenberg kończyły się niepowodzeniami. Matkowski gał z Belgiem Chrstofem Vliegenem i Chrisem Haggardem z RPA w połowie 2007 roku i nie ugrał nawet seta.

- Jak sobie przypomnę, to ostatnie deblowe punkty ATP bez Mariusza zdobyłem docierając do trzeciej rundy Rolanda Garrosa z Alexandrem Waske w 2005 roku - słusznie potwierdza Matkowski.

Drugi mecz na turnieju w Marsylii polsko-rosyjska para przegrała z kretesem. NIc dziwnego, bo o półfinał zagrali z doświadczonymi deblistami Lukasem Dluhym i Leanderem Paesem.

- Na dodatek kłopoty z kontuzją Andriejewa się pogłębiły. Musiał jechać do Memphis, z którego zresztą chciał się wycofać. Stąd przegrana praktycznie bez walki - relacjonuje Polak.

W łeb przy okazji wzięły plany zaproszenia Andriejewa do wspólnej gry także w Dubaju. Marcin musiał na turniej The Barclays Dubai (pula 2 mln 233 tys. dolarów, korty twarde) szukać kogoś innego, znalazł Schuettlera.

- Możemy razem sporo ugrać - wierzył Polak przed startem w Dubaju. - Schuettler, to dobry deblista, srebrny medalista w deblu z Aten. Przy dobrym układzie losowania możemy zagrać więcej niż dwie rundy. Choć turniej będzie trudny, bo oprócz Boba i Mikea Bryanów grają wszystkie najlepsze pary.

Marcin miał rację. Na początek pewnie wygrali niemiecką parą Christopher Kas - Philipp Kohlschreiber, by w ćwierćfinale pokonać Austriaków Juliana Knowle i Jurgena Melzera 4:6, 6:4, 12:10.

Dzień wcześniej Austriacy niespodziewanie wyeliminowali najlepszą parę świata Daniela Nestora i Nenada Zimonjica.

Ćwierćfinał miał dość dramatyczny przebieg. Polak z Niemcem wyraźnie "nie weszli w mecz". Po siedmiu minutach przegrywali 0:4, mając na koncie wygraną zaledwie jedną piłkę. Potem zaczęli mozolnie odrabiać straty, ale pierwszego seta uratować się nie udało. W drugim objęli prowadzenie na samym początku, by w końcówce przełamać serwis rywali i doprowadzić do super teiebreaka. W nim wyrównana walka trwała do stanu 5:5. Potem cztery kolejne piłki wygrali Austriacy i mieli aż cztery piłki meczowe. Silniejsze nerwy mieli jednak Matkowski i Schuettler. Doprowadzili do remisu po 9, potem przy serwisie rywali jeszcze oddali Austriakom jedną piłkę, by ostatecznie wygrać trzy ostatnie akcje meczu.

W półfinale zmierzą się ze zwycięzcami pojedynku Simone Bolelli - Ivo Karlovic kontra Martin Damm - Robert Lindstedt.

Copyright © Agora SA