Philadelphia na początku meczu wypracowała sobie kilkupunktową przewagę, którą straciła na początku drugiej kwarty, kiedy to gospodarze zdobyli 13 punktów, przy tylko 2 gości. Od tego momentu toczyła się wyrównana walka i żadnemu zespołowi nie udało się odskoczyć na większą odległość. W nerwowej końcówce Andre Iguodala wykonywał rzuty osobiste na 1,8 sekundy przed końcową syreną. Trafił tylko jeden z nich i wtedy piłkę dostał Harris, który trafił nieprawdopodobny rzut z połowy boiska. Sędziowie oglądali jeszcze powtórki, by upewnić się, czy piłka opuściła ręce Harrisa przed upłynięciem czasu gry, a zawodnicy obu drużyn oczekiwali w napięciu na ich decyzję.
- Nie chciałem oglądać powtórki, spuściłem głowę w dół, czekając na reakcję - wyznał "bohater ostatniej akcji". Po ogłoszeniu decyzji w IZOD Center zapanowała ogromna euforia, tym bardziej, że Nets przerwali swoją serię pięciu porażek. Najwięcej punktów zdobył dla nich oczywiście Harris - 39. W zespole gości najwięcej trafiał Iguodala, który zaliczył 21 "oczek".
W Sacramento kolejne wyśmienite spotkanie rozegrał Chris Paul, który poprowadził Szerszenie do zwycięstwa 112:105 nad Kings. Zanotował on kolejne w tym sezonie double-double, zdobywając 27 punktów i 13 asysyt. W zespole gospodarzy wyróżnili się Kevin Martin (32 pkt.) i Spencer Hawes (14 zb.)
Denver Nuggets przegrali z Boston Celtics 76:114, ponosząc drugą najwyższą porażkę na własnym parkiecie, odkąd dołączyli do NBA w 1976 roku. Już po dwóch kwartach obrońcy tytułu mistrzowskiego prowadzili 60:37, a po przerwie spokojnie kontrolowali grę. Celtics grali bez czołowego zawodnika Kevina Garnetta, który leczy kontuzję. Pod jego nieobecność najwięcej punktów zdobyli Ray Allen - 26 i Paul Pierce - 22.
Wszystkie wyniki:
New Jersey - Philadelphia 96:98
NY Knicks - Indiana 123:119
Denver - Boston 76:114
Utah - Atlanta 108:89
Sacramento - New Orleans 105:112
LA Clippers - Golden State 118:105
Zobacz rzut Devina Harrisa na Z czuba.tv ?