Gembal był nadzwyczaj spokojny podczas sobotniego meczu. Znany z żywiołowych reakcji szkoleniowiec prawie cały mecz siedział spokojnie za linią boczną, pokrzykując tylko od czasu do czasu na swoich zawodników. - Podczas wczorajszego treningu naderwałem więzadła w prawym kolanie - wyjaśniał Jacek Gembal.
- Tak to jest, gdy zawodnikom trener musi pokazywać dwutakt - skomentował złośliwie jeden z dziennikarzy po konferencji prasowej.