Kowalczyk, Małysz... 30 tys. zł za mistrzostwo świata

Taką premię zapłaci Polski Związek Narciarski za złoty medal rozpoczynających się w czwartek MŚ w narciarstwie klasycznym. Jako pierwsza szansę będzie miała Justyna Kowalczyk, która w czwartek przed południem pobiegnie na 10 km techniką klasyczną. Dwa ostatnie biegi Pucharu Świata na tym dystansie Polka bezapelacyjnie wygrała.

PZN ustalił, że złoty medal wart będzie 30 tys. zł, srebrny - 20, a brązowy - 15. Czwarta lokata to 6 tys. zł, piąta - 4,5, szósta - 3,5, siódma - 2,5 i ósma - 1,5 tys.

Nagrodę przewidziano także dla szkoleniowców. Pierwszy trener medalisty otrzyma do 40 procent wysokości nagrody sportowca, asystenci do 30 procent, a fizjoterapeuci, serwismeni czy lekarze do 25 procent wartości premii głównego trenera. Złoty medal Justyny Kowalczyk oznaczał będzie 30 tys. zł dla niej, 24 tys. dla trenera Aleksandra Wierietielnego, 7,2 tys. dla asystenta, po 6 tys. dla pozostałych pomocników.

Premie za miejsca 1-8 w sztafecie albo konkursie drużynowym to 40 procent nagrody indywidualnej. Gdyby polska drużyna skoczków wywalczy mistrzostwo świata, każdy z czterech zawodników dostałby po 12 tys. zł.

- Jesteśmy gotowi nawet na trzy złote medale - mówi sekretarz generalny PZN Grzegorz Mikuła. Dla porównania - złoty medal na zimowych igrzyskach w Turynie PKOl. wycenił na 100 tys. zł. i samochód.

Małysz nie dostanie pieniędzy z Ministerstwa? - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA