Festiwal Młodzieży: pierwszy medal dla Polski

Paweł Słowiok wywalczył srebrny medal, a Andrzej Gąsienica zajął ósme miejsce w kombinacji norweskiej, w konkurencji sprintu. Zawody odbyły się na skoczni Skalite oraz trasie biegowej w Szczyrku. Kombinatorzy norwescy oddali po jednym skoku, a następnie biegli na nartach, na dystansie 3750 m.

Walka o pierwsze miejsce rozegrała się pomiędzy Pawłem Słowiokiem a Niemcem Manuelem Faisstem. Obaj zawodnicy wbiegli na metę niemal równocześnie i o kolejności na podium zadecydowała analiza zapisu z kamery - ustalono, że minimalnie lepszy od naszego reprezentanta był Manuel Faisst. Brąz wywalczył kolejny Niemiec, Tobias Simon.

"Jestem bardzo szczęśliwy ze zwycięstwa. Pracowałem bardzo ciężko, żeby odnieść ten sukces. Moim celem przed zawodami było uplasowanie się w pierwszej szóstce - mówił uradowany Manuel Faisst. Trener Niemców Matthias Robel chwalił swoich podopiecznych "Zarówno Manuel Faisst jak i Tobias Simon są niezwykle utalentowanymi zawodnikami. To nasze nadzieje na mistrzostwo świata".

"Nie spodziewałem się, że zdobędę medal" - przyznał Paweł Słowiok. "Przed zawodami myślałem, że może uda mi się zająć szóste miejsce". Reprezentant Wisły Ustronianki po części skokowej sklasyfikowany był na siódmej pozycji. "Nie miałem dużej straty do pierwszego zawodnika, Andrzeja Gąsienicy. Przede mną biegł także bardzo dobry Niemiec Manuel Faisst, do którego traciłem trzy sekundy. W pewnym momencie udało mi się nawet go wyprzedzić, jednak na finiszu to on wyprzedził mnie" - podsumował swój występ Słowiok.

Prowadzący po części skokowej, Andrzej Gąsienica, ostatecznie zajął ósme miejsce. Możliwe, że narzuciłem sobie zbyt duże tempo na początku biegu i później brakło mi już siły" - stwierdził nasz reprezentant. "Teraz jestem lepszy na skoczni, niż w biegu, ale miejsce w pierwszej dziesiątce bardzo mnie cieszy".

Z postawy Polaków cieszył się także trener reprezentacji na EYOF, Mariusz Chrapek: "Paweł Słowiok spisał się rewelacyjnie - dobrze skoczył, a jeszcze lepiej pobiegł. Pozytywnie oceniam występ mojego podopiecznego, Andrzeja Gąsienicy. Z kolei nasz trzeci zawodnik, Adam Cieślar, bardzo dobrze radził sobie na treningach. Niestety, w serii punktowanej popełnił niewielki błąd i dlatego zajął dalszą pozycję". Adam Cieślar uplasował się ostatecznie na 21. pozycji.

Kolejne zawody w kombinacji norweskiej, tym razem rozegrane metodą Gundersena, odbędą się w środę, 18 lutego.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.