Dwain Chambers - jedyny sprinter, który nie boi się Bolta

- Myślę tylko o jednym. Pobić Bolta - mówi 30-letni Dwain Chambers. Ale szansę na pokonanie rekordzisty świata będzie miał prawdopodobnie tylko jedną. Bo dopingowicze nie są mile widziani na zawodach.

Marcin Starzak z rekordem i kwalifikacją do Turynu ?

W sobotę Brytyjczyk pobił swój rekord życiowy na 60 m podczas mistrzostw Wielkiej Brytanii w Sheffield, które były jednocześnie kwalifikacjami do marcowych halowych ME w Turynie. Wynikiem 6,51 sekundy wyrównał najlepszy w tym roku rezultat na świecie. W Turynie będzie faworytem. Od kibiców, którzy rok temu go wygwizdali, dostał owację.

Euro Meetings Group, organizator kilkudziesięciu największych mityngów, nie zaprasza tych, którzy mieli choć jedną wpadkę dopingową. W tym roku Chambersa czekają więc prawdopodobnie jeszcze tylko dwa starty: Turyn i sierpniowe MŚ w Berlinie. - Próbują na wszystkie sposoby zniechęcić mnie do biegania. Ale moja dopingowa wpadka była przecież sześć lat temu - żali się lekkoatleta. - Jeśli zostanę mistrzem Europy, to też nie będą mnie zapraszać?

O 30-letnim dziś sprinterze zrobiło się głośno w 1997 r., gdy z czasem 10,06 ustanowił rekord świata juniorów na 100 m. Potem zdobywał medale mistrzostw świata i Europy, w finale igrzysk w Sydney był czwarty. W 2003 r., tuż po wywalczeniu ze sztafetą srebrnego medalu na MŚ w Paryżu, wykryto u niego THG. Silny steryd Chambers brał pod okiem trenera Remi Korczemnego i samego Victora Conte, szefa laboratorium BALCO, wokół którego wybuchła największa afera dopingowa ostatnich lat, pogrążając całe pokolenie amerykańskich biegaczy.

Sprinter stał się czarną owcą lekkiej atletyki. A kiedy przyznał się do brania sześciu różnych rodzajów dopingu jeszcze półtora roku przed wpadką, stracił nie tylko medal z Paryża, ale też dwa tytuły mistrza Europy wywalczone w 2002 r. Został dożywotnio zdyskwalifikowany przez Brytyjski Komitet Olimpijski i musiał zwrócić wywalczone na bieżni pieniądze. Szukał zarobku na boiskach futbolu amerykańskiego i rugby. Dziś utrzymuje go konkubina.

Z uporem maniaka stara się wrócić na szczyt. I jest zbyt dobry, by go nie zauważyć. W 2006 r. razem z brytyjską sztafetą zdobył złoty medal mistrzostw Europy w Göteborgu, ale bieg zakończył się skandalem. Darren Campbell, członek zdyskwalifikowanej "srebrnej sztafety" z 2003 r., był przeciwny włączeniu Chambersa do drużyny i nie przebiegł z nim rundy honorowej. Wygrał krajowe kwalifikacje, ale przed startem w Pekinie powstrzymał go wyrok brytyjskiego sądu najwyższego.

Christian Malcolm, który pobiegnie w Turynie w brytyjskiej sztafecie, uważa, że Chambers już swoje odcierpiał. - To najlepszy sprinter, jakiego wydała brytyjska ziemia - twierdzi. Trener sztafety Charles van Commenee chce włączyć Chambersa do drużyny, ale sprinter zapowiada, że nie będzie się narzucał. - To musi być czterech świetnie rozumiejących się facetów. Jeśli nie będą mnie chcieli, nie pobiegnę - powiedział.

Indywidualnie w Turynie prawdopodobnie nie będzie miał konkurencji. Pytanie, czy startując w czterech zawodach w tym roku (wcześniej w słabo obsadzonym mityngu w Birmingham), może pobić Bolta, króla sprintu, który wygrał 100 m w Pekinie z czasem 9,69. Oficjalnie najlepszym wynikiem Chambersa na 100 m jest 9,97 s (na dopingu biegał o 0,1 s szybciej). Jamajsko-amerykańska czołówka, czyli Usain Bolt, Asafa Powell i Tyson Gay, biegała w zeszłym roku poniżej 9,8 s.

Chambers ich zna, trenował na Jamajce w 2006 r. - Wygrywałem z Boltem wielokrotnie na treningach, choć on tego nie przyzna. Próbuje na starcie wszystkich przestraszyć pewnością siebie i to skutkuje. Pozostali są przekonani, że biegną po drugie miejsce. Tylko dlatego Asafa przegrał w pekińskim finale.

Brytyjczykowi pozostało teraz skłonić brytyjski związek lekkoatletyczny (UKA), by pozwolił mu startować w krajowych mityngach. - Jeśli chcą medali w sztafecie, potrzebują ludzi, którzy mogą je zdobyć, a nie tylko potrafią trzymać pałeczkę - powiedział Chambers "Timesowi". - Nikt nie sądził, że Maurice Greene jest do pokonania, a ja z nim wygrałem. Jestem pewien, że pokonam też Usaina. Jeśli mam czekać do mistrzostw w Berlinie, to poczekam.

41 - tyle kroków robi w biegu na 100 m Usain Bolt (z częstotliwością 4,65 kroku/s)

43 - a tyle Chambers (4,96 kroku/s)

Jak sezon rozpoczął Usain Bolt? - czytaj tutaj ?

Copyright © Agora SA