Wielki sukces Li Qian!

TENIS STOŁOWY. Li Qian poprawiła wyczyn z ubiegłego sezonu, kiedy to w swoim debiucie w Europa Top 12 była druga. W Düsseldorfie od początku grała jak natchniona i po fenomenalnych grach w półfinale i finale sięgnęła po tytuł, zostając pierwszą w historii polską triumfatorką tego prestiżowego turnieju.

- "Mała" jest wielka! - tak zareagował trener Zbigniew Nęcek po grupowym zwycięstwie Li Qian nad Wiktorią Pawłowicz, z którą tarnobrzeżanka wygrała równo rok temu, właśnie podczas Top 12. Od tego czasu aż pięciokrotnie z nią przegrywała. - Już w Danii przed dwoma tygodniami Qian zobaczyła, że jest w stanie z nią wygrać, ale jeszcze mało w to wierzyła. W Düsseldorfie zagrała po prostu świetnie - oceniał Nęcek.

Szkoleniowiec nie przewidział, że w kolejnych rundach "Mała" urośnie jeszcze bardziej. Wygranie z Pawłowicz i Rumunką Elizabeth Samarą otworzyło tarnobrzeżance drogę do ćwierćfinału, gdzie wyraźnie pokonała inną Rumunkę Danielę Dodean. Rywalka zmusiła ją jedynie do niewielkiego wysiłku, a zaoszczędzone siły mogła wykorzystać w starciu z reprezentantką gospodarzy Wu Jiaduo. - Qian miała w nosie pełną halę i ogłuszający doping dla Niemki. Była świetnie ustawiona, żadnej piłki nie oddała za darmo - komentował szkoleniowiec. Przez siedem setów Polka ani przez chwilę nie zwątpiła, broniąc momentami niewiarygodne wręcz piłki, i zasłużenie mogła świętować awans do finału.

Ostatni pojedynek w turnieju z holenderską obrończynią Li Jie kosztował szkoleniowca tarnobrzeżanki jeszcze więcej nerwów. Każdy z pięciu setów kończył się na przewagi, ale w czterech z nich górą była Qian. - Trener kazał dążyć do czasówki [serwujący zawodnik musi skończyć w dwunastym uderzeniu - przyp. red.] i ciągle powtarzał: nie ważne ile wygrasz piłek w ataku, najważniejsze żebyś dobrze broniła. Udało się, ale jestem wykończona! - cieszyła się Li Qian.

- To niepowtarzalny sukces, ale trzeba uczciwie powiedzieć, że sprzyjało nam szczęście, gdyż we wcześniejszych rundach odpadły najgroźniejsze rywalki - Włoszka Wenling Tan Monfardini i Holenderka Li Jiao, zeszłoroczna zwyciężczyni. Chociaż z drugiej strony "Mała" bardzo uczciwie zapracowała na ten tytuł - dodał Nęcek. Li Qian za zwycięstwo otrzymała czek na dziewięć tysięcy euro.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.