Doping: Agencja broni systemu

Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) broni systemu antydopingowego "Whereabout".

Biatlon: Rosjanie mają nowy doping, a i tak wpadli  ?

Kłopotliwy dla sportowców system polega na precyzyjnym wskazaniu miejsca pobytu sportowca, aby przez 24 godziny na dobę mógł zostać zlokalizowany przez kontrolerów. Trzy nieodebrane wezwania na badania mogą spowodować zawieszenie sportowca.

Takiego uzależnienia od informacji z WADA mają dość sportowcy, którzy coraz częściej krytykują tak rygorystyczny system sprawdzania dopingowej "czystości" przed zawodami.

Kilkunastu sportowców z Belgii chce zaskarżyć rozwiązania w sądzie. Z coraz większą dezaprobatą wypowiadają się też znani tenisiści, jak choćby Rafael Nadal i Andy Murray.

Broni go zaś agencja - Nie słyszeliśmy o lepszej propozycji walki z dopingiem - twierdzi David Howman, szef agencji.

Jak informuje, WADA przez 18 miesięcy zbierała opinie na temat systemu. - Był czas, by zaproponować coś lepszego, ale cóż nikt nic nie zgłosił - skwitował pretensje sportowców Howman.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.