W Hajnówce nie ma już przyjmującego Rafała Matusiaka, który został usunięty z drużyny. Władze klubu rozwiązanie umowy z siatkarzem tłumaczyli problemami finansowymi zespołu, jak też obniżką formy zawodnika. Już bez Matusiaka hajnowianie wygrali tydzień temu ważny mecz przed własną publicznością z Orłem Międzyrzecz.
- Wyrzucenie Rafała to nie była dla nas przyjemna historia i nie zapomina się o tym tak łatwo - mówi Sebastian Wójcik, przyjmujący Pronaru Parkiet. - Ale teraz najważniejsza jest liga i na tym się skupiamy. Czeka nas trudne spotkanie z wymagającym rywalem. Ostatnie wyniki pokazały, że zespół z Będzina jest na fali.
W ostatniej kolejce siatkarze MOS-u pauzowali, ale przed przerwą mieli imponującą serię. Bez straty seta wygrali trzy kolejne wyjazdowe spotkania w Bielsku-Białej, Jaworznie i Międzyrzeczu. Po tej zwycięskiej passie beniaminek z Będzina jest na szóstym miejscu w tabeli. Ta pozycja jest ostatnią gwarantującą utrzymanie w lidze bez potrzeby gry w barażach. Do będących na czwartym miejscu hajnowian tracą tylko jedno "oczko". Nasi siatkarze muszą teraz zdobyć punkty, gdyż w następnej kolejce to oni będą pauzować i rywale do bezpiecznych pozycji mogą zyskać przewagę punktową.
W pierwszym meczu hajnowianie po wyrównanym starciu we własnej sali wygrali 3:1. Podopieczni Pawła Blomberga, myśląc o zwycięstwie, muszą zagrać bardzo trudną zagrywką. W ekipie z Będzina na przyjęciu występują bowiem bardzo doświadczeni zawodnicy mający za sobą wiele występów w ekstraklasie Piotr Gabrych i Rafał Legień. Pierwszy z nich zagrał nawet przed pięcioma laty na igrzyskach olimpijskich w Atenach.
W składzie Pronaru Parkiet nie zagra wciąż zmagający się z kontuzją środkowy Michał Jaskulski.
Oprócz starcia w Będzinie podopieczni Pawła Blomberga rozegrają jeszcze trzy spotkania przed fazą play-off. Zmierzą się kolejno z SMSem Spała (u siebie), AZS-em Nysa (wyjazd), Gwardią Wrocław (u siebie).
