Polacy w półfinale MŚ po akcji Wenty i rzucie Siódmiaka!

W ostatnich sekundach meczu z Norwegią Polacy zagrali dokładnie tak, jak radził im chwilę wcześniej trener Wenta. Zdobyli gola rzutem zza połowy boiska! Po dramatycznym spotkaniu Polska pokonała Norwegię 31:30. W półfinale MŚ zagramy w piątek z gospodarzami - Chorwacją.

Co się działo w końcówce meczu z Norwegią? - Zobacz na Z czuba.tv ?

Trwa ciąg dalszy wspaniałego snu Polaków o kolejnym medalu mistrzostw świata.

Gdy do końca spotkania było 14 sekund, przy remisie 30:30 trener Norwegów wziął czas. Remis nie urządzał żadnej drużyny - przy takim wyniku do półfinału awansowali Niemcy.

- Mamy 15 sekund, oni zdejmą bramkarza, wprowadzą siódmego gracza! Trzeba przerwać im i będzie pusta brama! - krzyczał do swoich zawodników trener Polaków Bogdan Wenta. I dla pewności powtórzył: - Trzeba przerwać im i będzie pusta brama! Tylko spokojnie, mamy dużo czasu.

Wenta genialnie przewidział, co się zaraz wydarzy. Norwegowie rzeczywiście zdjęli bramkarza i wprowadzili dodatkowego gracza. Próbowali oddać rzut. Polacy zablokowali jednak Norwega. Piłkę przejął Artur Siódmiak. Spokojnie spojrzał przed siebie, zasłonił się, by żaden Norweg nie wybił mu piłki i rzucił przez ponad pół boiska w sam środek bramki rywali. Koniec meczu!

Po pierwszej połowie na tablicy świetlnej hali w Zadarze był remis. Jednak prawdziwe emocje, graniczące z horrorem miały miejsce dopiero w drugiej części meczu.

Choć Norwegowie odskoczyli nawet na 3 bramki, Polacy się nie poddawali. Grali swoje. Znów twardo w obronie i konsekwentnie w ataku. Kilkanaście sekund przed końcem padła wyrównująca bramka. A później błąd Norwegów i kontra Polaków, która dała nam awans do półfinału.

Wcześniej jednak polscy kibice z niemniejszymi emocjami oglądali mecz Duńczyków z Niemcami. By nasi reprezentanci mieli szansę na awans musieli liczyć, że w tym meczu nie padnie remis. I nie padł, choć do ostatniej minuty żadna z drużyn nie wywalczyła przewagi większej niż jedna bramka. W ostatnich sekundach mistrzowie Europy zdobyli dwa gole. Tym samym, weszli do strefy medalowej i utorowali Polakom drogę do awansu. Resztę wykonali piłkarze Wenty.

W piątkowych półfinałach Polska zagra z Chorwacją, a Dania z Francją. Finał i mecz o trzecie miejsce w niedzielę.

Polska :

Sławomir Szmal, Adam Malcher - Artur Siódmiak 3, Bartłomiej Jaszka 1, Krzysztof Lijewski 1, Patryk Kuchczyński 4, Karol Bielecki 5, Bartosz Jurecki 3, Mariusz Jurasik 4, Michał Jurecki, Tomasz Tłuczyński 3, Marcin Lijewski 4, Rafał Gliński 1, Damian Wleklak 2

Norwegia :

Ege, Erevik - Jensen, Vatne, Drange, Loke, Bjornsen, Myrhol, Tvedten, Mamelund, Rambo, Buchmann, Kjelling, Samdahl, Skoglund

Relacja Z Czuba z meczu Polska - Norwegia ?

Wenta: Zasłużyliśmy na awans

- Zasłużyliśmy na ten awans, chociaż przyznaję, że pomogło nam szczęście. Był taki moment, gdy Tomek Tłuczyński był bliski płaczu. Powiedziałem, że musimy zagrać ofensywynie. Posłuchali - powiedział Bogdan Wenta , trener piłkarzy ręcznych

Siódmiak: Wstrzymałem oddech i rzuciłem

Wiedzieliśmy, że nie ma bramkarza. Nie namyślałem się długo, po prostu rzuciłem w kierunku bramki, wstrzymałem oddech na dwie sekundy i czekałem aż piłka wpadnie do bramki - powiedział Artur Siódmiak , zdobywca bramki na wagę awansu do półfinału MŚ.

Kuchta: Mieliśmy dużo szczęścia

- Mieliśmy dużo, dużo szczęścia. Okazało się, że do końca sprzyjało ono lepszym. Polacy od początku nie potrafili wejść w swój rytm - powiedział Zygfryd Kuchta , były selekcjoner reprezentacji.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.