Tylko na początku pierwszego seta mecz był wyrównany. Później przewagę miał MKS, w którym brylowały Magdalena Śliwa i Joanna Szczurek, znające się ze wspólnej gry w BKS-e Bielsko-Biała. Śliwa świetnie rozgrywała, a Szczurek (została uznana za najlepszą zawodniczkę spotkania) zdobywała punkty w ataku.
Po łatwo wygranym pierwszym secie w następnych MKS musiał włożyć więcej sił i umiejętności, by pokonać ambitne siatkarki AZS-u. - Łatwo wygrany pierwszy set nas trochę uśpił. Poza tym gramy właściwie jedną szóstką i jesteśmy już nieco zmęczone - tłumaczyła Ewelina Sieczka, przyjmująca MKS-u. Dariusz Luks, trener AZS-u i były siatkarz Górnika Radlin, narzekał na przestoje w grze swojego zespołu. - Gramy falami, a fale są dobre, ale na morzu - ironizował.
Do poziomu siatkarek MKS-u dostosowali się kibice, którzy fantastycznie dopingowali swoją drużynę. Fani z Dąbrowy, których na meczu było 1,5 tys., mają duże szanse, by zostać najlepszą publicznością PlusLigi Kobiet. - Cieszy nie tylko dobra gra siatkarek, ale także postawa publiczności, której jest coraz więcej i która świetnie się bawi - podkreślał Waldemar Kawka, trener MKS-u. - Pokonałyśmy niełatwego rywala, który ma potencjał i potrafi walczyć - dodawała Śliwa.
MKS Dąbrowa Górnicza - AZS Białystok 3:0 (25:18, 25:22, 25:20)
MKS: Śliwa, Wysocka, Sadowska, Szczurek, Sieczka, Lis, Tkaczewska (l) oraz Wilczyńska.
AZS: Muhlsteinova, Kaczmarzewska-Pura, Mieszała, Walawender, Koczorowska, Żebrowska, Saad (l) oraz Manikowska, Truchanowa, Szeszko, Kalinowska.