Wenta: Zagraliśmy jeszcze lepiej niż z Danią

- Mecz może wyglądał na jednostronny, ale włożyliśmy w niego dużo wysiłku i myślę, że zespół zagrał jeszcze lepszą pierwszą połowę niż z Danią - podsumował mecz z Serbią trener Bogdan Wenta.

Jak Polacy grali z Serbią? - relacja Z czuba ?

Bogdan Wenta, trener reprezentacji

Obawialiśmy się Serbii. Oglądaliśmy ich trzy mecze. Zauważyliśmy, że grają bardzo interesującą piłkę. Grają dość szybko i ryzykownie, więc nasze założenia byłe jasne - przetrzymać ich, nie biegać za nimi w te i z powrotem. Nasza obrona funkcjonowała bardzo dobrze, dzięki czemu mogliśmy wykonać kontrataki.

Po wygranej nie czuje się zmęczenia, ale kilka godzin po meczu na pewno pokaże się trochę urazów. Musimy sobie z tym poradzić. Mecz może wyglądał na jednostronny, ale włożyliśmy w niego dużo wysiłku i myślę, że zespół zagrał jeszcze lepszą pierwszą połowę niż z Danią.

Krzysztof Lijewski

Doszliśmy do wniosku, że gorzej już grać nie możemy. Podnieśliśmy się z kolan i teraz to wygląda dużo lepiej. Obrona, funkcjonuje, świetnie broni Sławek Szmal, są bramki z kontrataków, gra pozycyjna też się układa, także możemy się tylko cieszyć i być optymistami. Gramy z uśmiechem, już nie kłócimy się na boisku, to jest klucz do wszystkiego. Wcześniej każdy do każdego miał pretensje, każdy był najmądrzejszy. Teraz znów jesteśmy jedną, wielką rodziną, tak jak to było na mistrzostwach dwa lata temu.

Jak będzie z Norwegią? Ostatni mecz z nimi, na mistrzostwach Europy, to była walka na noże, zakończona remisem. Mam nadzieję, że we wtorek też będzie ostro, bo lubimy taką grę, nie boimy się tego, jesteśmy przygotowani na twarde warunki.

Dzień odpoczynku się przyda po długiej podróży, ciężkich meczach, analizach... Teraz będziemy mogli się odstresować. Pooglądamy jakieś filmy, pogramy w karty, to na pewno pozytywnie wpłynie na chłopaków.

Sławomir Szmal

Dla nas decydujący był mecz z Macedonią, gdzie może faktycznie zagraliśmy kiepsko, ale przede wszystkim sędziowie zabrali nam punkty, ale jeszcze nie wszystko stracone.

Jeśli sędziowie nie przeszkadzają można ładnie grać, a jeśli pojawią się dwa, trzy gwizdki można się porządnie zestresować i pojawiają się błędy.

To nie ważne, że zostałem graczem meczu. Ważne, że wszyscy gramy dobrze w obronie i każdemu zależy na wyniku.

Z Norwegami zawsze grało nam się ciężko, wynik był zazwyczaj w okolicy remisu, więc będzie naprawdę duża walka. Przyda nam się dzień przerwy, szczególnie odczują go masażyści, bo już się chowają po kątach, cały czas trzeba nas masować, ale takie już są te mistrzostwa.

Jak to było z moim golem z Danią? Sam nie wiedziałem ile sekund do końca, wydawało mi się, że około 3 to pomyślałem: rzucę sobie! Jak spojrzałem na zegar kiedy piłka wpadła... Gdyby nie wpadła, trener by mnie chyba gonił cały dzień.

Specjalny serwis mistrzostw świata - czytaj tutaj ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.