Milczenie cienia Grenia, czyli: tak się bawi, tak się bawi PZPN!

Członek zarządu PZPN Kazimierz Greń zapowiadał, że na sobotnim zjeździe PZPN ujawni "pewne fakty", tymczasem był kompletnie cichy i niemal niewidoczny.

Zjazd PZPN: Adamus odwołany, Klocek zawieszony ?

- To strata czasu. Siedzimy tu już cztery godziny i jeszcze nic nie ustaliliśmy. Temu związkowi potrzebny jest całkiem nowy statut, a nie poprawianie starego - zżymał się ok. godz. 15 jeden z członków zarządu PZPN, przedstawiciel Ekstraklasy SA Jacek Masiota. W tym czasie na sali niespełna stu delegatów pławiło się w orgii regulaminowych przepychanek.

Zawiedli się jednak ci wszyscy, którzy oczekiwali spektakularnych słów i czynów innego członka zarządu Kazimierza Grenia. W Podkarpackim ZPN, któremu szefuje, od dwóch miesięcy trwają tajemnicze kontrole, trzem osobom już postawiono zarzuty. Samym Greniem od tygodnia targały nieprawdopodobne emocje. Zapowiadał własną śmierć na przemian z ujawnieniem "pewnych faktów". Ponoć jeszcze podczas piątkowych obrad zarządu odgrażał się, że na zjeździe "powie wszystko". Ale w nocy z piątku na sobotę władze związku powołały swoistą "komisję ds. nagłych", a ta zmiękczyła Grenia. Jak twierdzi anonimowy działacz - szefem zespołu był szef Podlaskiego ZPN Witold Dawidowski. I na zjeździe zwykle pełen wigoru, bez przerwy krążący po sali Greń przypominał swój cień - był kompletnie cichy i niemal niewidoczny.

Mocno przesadzone wydają się jednak opinie, jakoby działacz z Rzeszowa "nie zdradził tajemnic rządzących polską piłką". Aż takim samobójcą Greń mimo wszystko nie jest, sam miał przecież najwięcej do stracenia, poza tym już w ubiegłym tygodniu mówił "Gazecie", że na przykładzie wizyt panów kominiarkach we własnym gabinecie w Rzeszowie opowie raczej - "jak działają służby państwowe"...

W roli zjazdowej Dody musiał więc Grenia zastąpić Ryszard Adamus, były szef organizacji zrzeszającej kluby pierwszoligowe, który 30 października 2008 roku został wybrany do zarządu. Po kilku dniach jednak ustąpił, a zbiegło się to z podejrzeniami, że bezprawnie wypłacił sobie z kasy własnej spółki 100 tys. zł. Sprawę bada prokuratura.

Adamus i Klocek mogą unieważnić zjazd PZPN - przeczytaj jak >

Copyright © Agora SA