Mielczanki rozbite u siebie

Kolejny bardzo słaby występ zanotowały występujące w PlusLidze Kobiet siatkarki Stali Mielec. Przed własną publicznością uległy MKS-owi Dąbrowa Górnicza 0:3, zdobywając zaledwie 48 punktów

Poniedziałkowy mecz miał być dla trenera mielczanek Wiesława Popika okazją do pokazania działaczom z Dąbrowy Górniczej, że popełnili błąd, rezygnując z jego usług po zajęciu z MKS-em piątego miejsca w lidze w poprzednim sezonie. Dla ówczesnego beniaminka był to ogromny sukces, ale szkoleniowiec stracił pracę na rzecz Waldemara Kawki. Na trenerską ławkę powrócił pod koniec ubiegłego roku, z tym, że do Mielca. W rewanżu na byłym pracodawcy Popikowi nie pomogły jednak jego podopieczne.

- Większość zawodniczek z Dąbrowy znam z tamtego sezonu. Kluczem do zwycięstwa będzie zagrywka, żeby Magdalena Śliwa nie miała zbyt łatwo - mówił przed meczem trener Popik. I miał rację, z tym, że klucz ten był przez całe spotkanie w rękach przyjezdnych, a wspomniana Śliwa, która przez lata dowodziła reprezentacją Polski, prowadziła grę swoich koleżanek, tak że mielczanki momentami wydawały się zupełnie zagubione.

Już na starcie meczu przegrywały 1:8 po tym, jak w polu zagrywki stanęły wspomniana Śliwa i Joanna Szczurek. Zawodniczki z Dąbrowy zdobyły co prawda "tylko" dwa punkty asowymi zagrywkami, ale pozostałe serwy sprawiły miejscowym siatkarkom tyle trudności, że musiały one oddawać piłkę za darmo. W kontrach bezbłędna była Katarzyna Wysocka, która atakami z krótkiej kończyła akcje. Gospodynie co prawda zdołały się na chwilę podnieść i głównie dzięki Dorocie Ściurce, jedynej zawodniczce Stali grającej przez całe spotkanie na dobrym poziomie, odrobiły straty do trzech "oczek" (8:11). Później jednak błędy w ataku, a także nieporozumienia na linii Karolina Olczyk - Małgorzata Skorupa spowodowały, że przyjezdne odzyskały siedmiopunktową przewagę, której nie oddały do końca.

Lepiej wyglądał początek drugiego seta, gdzie co prawda na początku znów prowadzenie objęły zawodniczki MKS-u, ale po dwóch asach Ściurki i punktowym bloku mielczanki prowadziły już 9:7. Dąbrowianki miały jednak w swoim szeregu Śliwę, która upodobała sobie na zagrywce celować w Iwonę Niedźwiecką. Ta miała spore problemy z przyjęciem i w środkowej fazie seta było już 11:16. Miejscowe wyrównały, znowu dzięki Ściurce, na 20:20, ale później nie mogły skończyć ataku. W kontrach ważne piłki wbijała w parkiet Szczurek i drugi set znowu padł łupem przyjezdnych.

Trzeci z kolei chluby stalówkom nie przyniesie. Na równi z rywalkami trzymały się tylko do stanu po 4. Później zdołały zdobyć tylko siedem punktów przy 21 siatkarek z Dąbrowy. Te bawiły się siatkówką do końca, obnażając słabości mielczanek, którym honor w końcówce uratowała Ściurka, zapewniając dwucyfrowy wynik!

W ekipie przyjezdnych lekcję gry dały obie środkowe - Wysocka i Małgorzata Lis - które razem zdobyły 20 punktów, a ta pierwsza została zawodniczką meczu. Mielczanki z kolei po raz kolejny udowodniły, że telewizyjne kamery Polsatu Sport je paraliżują (Stal wygrała tylko raz przed kamerami) i z 10 punktami nadal zajmują ósme miejsce w tabeli. Ciężko jednak o zwycięstwo, gdy atakuje się ze skutecznością 27 proc. przy 55 proc. rywalek.

marcin.lew@rzeszow.agora.pl

Stal Mielec 0 (16, 21, 11)

MKS Dąbrowa Górnicza 3 (25, 25, 25)

Stal: Olczyk, Niedźwiecka, Dązbłaż, Zaroślińska, Ściurka, Skorupa oraz Banecka (libero), Dutkiewicz, Wilk, Związek, Łukaszewska, Ordak.

MKS: Śliwa, Szczurek, Wysocka, Sadowska, Sieczka, Lis oraz Tkaczewska (libero), Wilczyńska.

Sędziowali: Jacek Sęk (Kielce) i Marcin Herbik (Warszawa).

Widzów: 900.

Siatkówka w Radiu Centrum

We wtorek o godz. 12.15 na antenie Radia Centrum (89,00 FM) audycja "W Centrum Sportu - Magazyn Siatkarski". Program prowadzą Bogdan Smola (Radio Centrum) i Marcin Lew ("Gazeta Wyborcza"). Stałym ekspertem programu jest Jan Such. Gościem wtorkowej audycji będzie wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Wiesław Radomski.

Audycje "W Centrum Sportu - Magazyn Siatkarski" na antenie Radia Centrum w każdy wtorek o godz. 12.15. Powtórki programu w czwartek o godz. 17.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.