Co gorsza, choćby przez moment ostrowczanki nie potrafiły nawiązać wyrównanej walki z mocno osłabionymi Budowlanymi. Tradycyjną już główną przyczyną niepowodzeń AZS-u KSZO okazało się słabe przyjęcie, dzięki któremu łodzianki, nawet gdy chwilami lekko traciły kontrolę nad partią, szybko odzyskiwały ją serią punktowych zagrywek. Tak było choćby w stosunkowo najbardziej zaciętej drugiej partii. Zaliczka lidera nie była od początku duża (13:11), a w drugiej fazie stopniała do punktu (18:17). Szansy na urwanie seta drużyna Romana Murdzy jednak nie wykorzystała i do końca partii zdobyła tylko dwa punkty.
Po sobotniej porażce AZS KSZO wylądował na ostatnim miejscu w ligowej tabeli. Mizerne wyniki odbijają się też na atmosferze wewnątrz drużyny. W ubiegłym tygodniu zarząd klubu obciął o 10 procent pensje wszystkim zawodniczkom. Na domiar złego tuż przed pojedynkiem w Łodzi z gry zrezygnowała podstawowa rozgrywająca Alicja Leszczyńska. Oficjalny powód takiej decyzji to kontuzja kolana, nieoficjalny - manifestacja niezadowolenia po zwolnieniu z klubu jej ojca trenera Krzysztofa Leszczyńskiego.
W sobotę o godz. 17 AZS KSZO podejmuje TPS Rumia.
AZS KSZO: Świerszcz, Seta, Król, Maj, Żalińska, Kosiorowska, Mojżyszek (libero) oraz Soja, Pawłowska, Sekutowska, Wiatrowska.
TPS Rumia - Budowlani Toruń 3:0 (19, 23, 20),
SMS Sosnowiec - MOSiR Mysłowice 1:3 (16, -19, 21, 15),
Piast Szczecin - AZS AWF Poznań 3:2 (19, -23, -21, 12, 6),
Wisła Kraków - Sokół Chorzów 3:2 (23, -19, -22, 16, 9).
Pauzował Chemik Police.