Armstrong kontra doping

Lance Armstrong obiecał tuż przed startem w Tour Down Under, że już wkrótce wyniki wszystkich jego badań antydopingowych będą dostępne w Internecie. To rewolucja w walce z dopingiem - podkreśla kolarz.

Co każdy kibic kolarski wiedzieć powinien  ?

- To najobszerniejszy antydopingowy projekt w historii sportu - mówi Armstrong, który przyznał, że od czasu ogłoszenia powrotu do kolarstwa był już kontrolowany 12 razy.

Siedmiokrotny zwycięzca Tour de France potwierdził także ścisłą i prywatną współpracę z Donem Catlinem uważanym za "krzyżowca" walki z dopingiem. Zespół Catlina jest obecny w Adelajdzie i kontroluje już kolarzy.

Strona internetowa, na której będą dostępne szczegółowe wyniki wszystkich testów Armstronga miała zostać uruchomiona przed pierwszym startem Amerykanina. W niedzielę rozegrano pokazowe kryterium na ulicach Adelajdy, ale właściwy wyścig rusza dopiero we wtorek. Najprawdopodobniej z przyczyn technicznych uruchomienie strony będzie niemożliwe.

Jest to pierwsza tego typu inicjatywa w kolarstwie, która ma zapewnić fanom pełen dostęp do informacji i sprawić, że testy antydopingowe będą odtąd w pełni jawne. Teksańczyk wielokrotnie był przez prasę oskarżany o stosowanie środków dopingujących. Zarzutów nigdy nie udało się udowodnić.

Tłumy śledzą Armstronga - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.