Amerykanie chcą Adamka

Jedna z największych amerykańskich stacji telewizyjnych chce pokazywać walki Tomasza Adamka. Polski mistrz świata federacji IBF na antenie Showtime zaprezentuje się już 27 lutego

Witalij Kliczko, Samuel Peter, Antonio Tarver i Chad Dawson - to pierwsze z brzegu nazwiska z bogatej listy pięściarskich sław, jakie regularnie pokazuje Showtime. Teraz amerykański gigant - twórca m.in. kultowych seriali "Dexter" czy "Californication" - największy oprócz HBO gracz na rynku kablówek za oceanem - zdecydował, że dołączy do tego grona Adamka.

To efekt świetnej walki Polaka ze Steve'em Cunninghamem z 11 grudnia. Biblia boksu magazyn "The Ring" przyznał Adamkowi tytuł swojego czempiona, a Dan Rafael ze stacji ESPN, nie lada fachowiec i ceniony komentator boksu, o pojedynku powiedział krótko: - Jeden z najlepszych w historii kategorii juniorciężkiej.

Zainteresowanie Showtime to również zasługa Ziggy'ego Rozalskiego, który zaraz po walce z Cunninghamem zaczął szukać chętnych na pokazywanie walk "Górala". I wtedy zgłosiła się Showtime, proponując termin walki 27 lutego. To byłaby jedna z kilku walk Polaka, jakie miałaby transmitować stacja.

- To propozycje z gatunku nie do odrzucenia - przyznaje Adamek, który zaznacza, że nie podpisał jeszcze kontraktu. Negocjacje z Showtime trwają. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że nie chodzi o pieniądze, tylko o długość kontraktu, czyli ile walk Polak miałby staczać rocznie.

Kto będzie przeciwnikiem Adamka w lutowym pojedynku? Jeszcze nie wiadomo. Zanim nadeszła oferta Showtime, Polak miał bić się 21 marca z BJ Floresem, numerem jeden rankingu federacji IBF. Czy "El Peligroso" zgodzi się walczyć o miesiąc wcześniej z Polakiem? 23 stycznia ma boksować na gali w Las Vegas, ale perspektywa walki o tytuł i pokazania się na antenie Showtime mogłaby skłonić 29-letniego pięściarza do zmiany planów.

Zresztą chętnych na walkę z mistrzem nie zabraknie. W kolejce czekają Wayne Braithwaite, były mistrz świata z Gujany o wdzięcznym pseudonimie "Big Truck" (Wielka ciężarówka) albo były młodzieżowy mistrz USA amatorów, utalentowany Jonathan Banks.

- Na przygotowania będziemy mieć tylko sześć tygodni, ale to żaden problem - mówi trener Adamka Andrzej Gmitruk. - Tomek to profesjonalista, nie roztył się do 110 kg, wagę na walkę zrobi bez problemu. Codziennie się rusza, regularnie pracuje nad siłą, myślę więc, że w miesiąc damy radę przygotować się do walki i opracować taktykę - zapewnia Gmitruk, który już w przyszłym tygodniu jest gotów lecieć do New Jersey, by zacząć treningi. Jego zdaniem narzekanie na szybki termin walki nie ma sensu. - Należy się cieszyć, że Showtime chce Adamka. Warunki w boksie dyktuje telewizja. Płacą, więc wymagają - dodaje Gmitruk.

Warto przypomnieć, że walka 27 lutego nie będzie debiutem Adamka w Showtime. Ta stacja pokazywała pojedynek Polaka z Chadem Dawsonem o tytuł WBC w wadze półciężkiej. Jego jedyną porażkę w karierze.

Przetarg o "Diablo"

Dziś wyjaśni się, gdzie i kiedy odbędzie się walka mistrza świata wagi juniorciężkiej federacji WBC Włocha Giacobbe Fragomeniego z Krzysztofem Włodarczykiem. Promotorzy pięściarzy od kilku dni prowadzą negocjacje w tej sprawie na konferencji WBC w Meksyku. Włosi chcą, by walka odbyła się w Mediolanie, ale co ciekawe, zaoferowali polskiej stronie podział zysków na jej korzyść: 60 do 40 proc. A mistrz Fragomeni godzi się na honorarium za walkę w wysokości... 25 tys. euro. Menedżer "Diablo" Andrzej Wasilewski nie wyklucza przystania na ofertę Włochów. Stawia jednak dwa warunki: lekarz ringowy nie będzie Włochem, a obsadę sędziowską będą zatwierdzać obie strony. Wasilewski nie rezygnuje jednak ze starań, by walka odbyła się w Warszawie.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.