Toksyczna miłość w Chelsea

Na cztery dni przed hitowym meczem z Manchesterem United Chelsea przypomina wózek, który każdy ciągnie w swoją stronę. Takiego kryzysu fantastyczny projekt Romana Abramowicza jeszcze nie przeżywał

Fabiański pewny miejsca w Arsenalu ?

Kryzys zaczął się właśnie od pieniędzy Rosjanina. Abramowicz, który na krachu finansowym stracił 20 mld dol., wprowadził program oszczędnościowy. W styczniu nie wyda ani centa na nowych piłkarzy.

A na to bardzo liczył Luiz Felipe Scolari. Brazylijczyk od przyjścia na Stamford Bridge domaga się sprowadzenia napastnika. Z Didiera Drogby - stęsknionego za José Mourinho - od miesięcy nie ma pożytku. W ostatnich meczach w końcowych minutach wynik próbowali ratować młodzi Franco di Santo i Miroslav Stoch. Bez skutku.

Jeszcze kilka miesięcy temu Chelsea marzyła o piłkarzu klasy światowej. Mówiło się o Davidzie Villi, Luisie Fabiano, może nawet Adriano z Interu.

Dziś Abramowicz nie chce przeznaczyć na transfery nawet 12 mln funtów uzyskanych ze sprzedaży do Manchesteru City Wayne'a Bridge'a.

Nikt więc nie przyjdzie, za to kilku niemal na pewno odejdzie. Transferów domagają się środkowi obrońcy Branislav Ivanović i Alex. Spanikowany Scolari ściągnął z wypożyczenia do Wolverhampton Michaela Mancienne'a, coraz częściej ogląda mecze rezerw. I coraz bardziej ucieka od rzeczywistości. - Piłkarze mnie kochają, bo codziennie ich bronię. Nigdy nie powiedziałem im, że coś zrobili źle. Nie mówią mi tego, ale przecież wasze żony i dzieci też nie powtarzają co chwilę, że was kochają. To się po prostu wie - wypalił kilka dni temu.

Nie chodziło mu pewnie o liderów, czyli Johna Terry'ego i Franka Lamparda. Kilka tygodni temu zażądali oni, by trener wyjaśnił motywy zmian w trakcie meczu. W grę raczej nie wchodzi też Joe Cole. W poprzednich sezonach był jednym z najbardziej efektywnych piłkarzy Chelsea. W tym Scolari ściągał go z boiska w 17 z 18 spotkań. Po sobotnim meczu Pucharu Anglii z Southend wściekły Anglik nie podał trenerowi ręki, domaga się wyjaśnień.

Kochać Brazylijczyka może tylko Nicolas Anelka, jedyny piłkarz londyńczyków spisujący się lepiej niż w poprzednim sezonie. Francuz z 14 golami jest liderem klasyfikacji strzelców Premier League. Jednak Chelsea osiągała lepsze wyniki ze słabym Anelką i świetną resztą drużyny.

Widzi to także Abramowicz. Coraz głośniej mówi się, że lada chwila Scolariego zwolni. Po remisie z Southend William Hill obniżył kursy na wyrzucenie Brazylijczyka z 50:1 do 28:1. Ale wtedy liczba stawiających znacząco wzrosła, kurs ścięto więc do 16:1, a potem do 10:1. - Później zakład wycofaliśmy. Kiedy ktoś stawia 500 funtów na zdarzenie, które w krótkim czasie spadło z 50:1 do 10:1, musisz się zastanowić, czy czasem ludzie nie wiedzą więcej od ciebie - tłumaczy rzecznik Williama Hilla Graham Sharpe.

Liczba Chelsea

7

z 15 meczów u siebie wygrała w tym sezonie Chelsea. Na wyjeździe zwyciężała w 9 z 14 meczów

Więcej o:
Copyright © Agora SA